Za nami 1/8 finału Euro 2016. Niestety, z turniejem, w tej fazie, pożegnało się dwóch kolejnych Neapolitańczyków. W grze, w ćwierćfinale, pozostało już tylko dwóch zawodników Napoli.

Pierwszy mecz 1/8 finału zakończył się zwycięstwem Polski ze Szwajcarią po rzutach karnych (1:1, 5:4). W następnym pojedynku Walia skromnie pokonała Irlandię Północną 1:0. Wieczorem byliśmy świadkami pierwszego meczu fazy pucharowej Euro 2016 z udziałem piłkarza ze Stadio San Paolo. Niestety, Chorwacja z Ivanem Striniciem uległa Portugalii po dogrywce 0:1.

Drugi dzień 1/8 finału przyniósł nam nie do końca łatwy awans gospodarzy. Francja ograła Irlandię 2:1, choć przegrywała po rzucie karnym. Następnie Słowacja w słabym stylu pożegnała się z turniejem. Zespół Niemeic rozgromił drużynę Marka Hamsika aż 3:0, choć można powiedzieć, że to i tak był niski wymiar kary za takie spotkanie. Na osłodę neapolitańskim kibicom Dries Mertens wyszedł w podstawowym składzie Belgów, aby zagrać z Węgrami. Czerwone Diabły nie miały problemu z rywalem i rozgromiły go aż 4:0!

Największy szlagier tego etapu rozgrywek miał miejsce wczoraj. Rozpędzona Squadra Azzurra mierzyał się z La Furia Roja, która zaliczyła wpadkę na koniec fazy grupowej i utrudniła sobie drabinkę turniejową. Włosi pokazali, że potrafią atakować. Mięli mniejsze posiadanie piłki, ale znacznie więcej okazji. Ostatecznie wygrali 2:0 po golu w końcówce, przy czym spory udział miał Lorenzo Insigne (grał od 82. minuty). Na koniec czekała nas jeszcze największa niespodzianka. Spisywana na porażkę Islandia pokonała faworyzowanych Anglików 2:1 i zameldowała się w ćwierćfinale, gdzie czekaja na nich gospodarze.

Azzurri, którzy zostali w turnieju to oczywiście Dries Mertens i Lorenzo Insigne. Belgia zmierzy się w ćwierćfinale ze swoim eliminacyjnym rywalem, Walią, a Włochów czeka nie lada przeprawa. Zagrają z Niemcami, którzy na pewno pamiętają półfinał Euro w Polsce i na Ukrainie.