Roma 1:2 Napoli - Nareszcie!!!

Podziel się tym artykułem

Azzurri po niemal perfekcyjnych 80 minutach pokonali AS Romę w Derbach Słońca. Doskonała postawa Partenopei spowodowała, że na trybunach Stadio Olimpico panowała atmosfera stypy. Dwie bramki zdobył Dries Mertens, a w końcówce fantastyczny między słupkami był Pepe Reina.

Od pierwszych minut spotkania to goście zaczęli przeważać. Przewaga była tak duża, że Giallorosi zdołali wyjść z własnej połowy i przedostać się pod bramkę Reiny dopiero w 8 minucie, jednak ten wypad nie był specjalnie groźny. Kilku centymetrów wzrostu zabrakło Driesowi Mertensowi, aby otworzył on wynik jeszcze w pierwszych 20 minutach. Belg dostał kapitalną wrzutkę od Hamsika, ale przez swój wzrost znalazł się pod piłką i nie był w stanie skierować jej w światło bramki. Niedługo później dobrze z dystansu uderzał Callejon, ale futbolówka po jego strzale otarła się o plecy Insigne i minęła bramkę Szczęsnego.

Pierwszy raz piłka zatrzepotała w bramce po precyzyjnym strzale Perottiego z 11 metra. Arbiter słusznie tego trafienia nie uznał, bo skrzydłowy Romy w przyjęciu piłki pomagał sobie ręką. W 26 minucie to czego nie udało się zrobić Perottiemu zrobił Mertens. Belg sprytną podcinką wykorzystał podanie doskonale przeszywające źle ustawioną defensywę Romy od Marka Hamsika. Wiele kontrowersji budzi cieszynka Driesa po tym trafieniu. Belg podbiegł na czworaka to chorągiewki i niczym pies zaznaczył swój teren unosząc prawą nogę.

Na wyrównanie doskonałą szansę miał Kevin Strootman, któremu piłka spadła pod nogi po kotłowaninie w szesnastce. Holender jednak nie zdołał celnie uderzyć.

Po zmianie stron Azzurri po raz długi ukuli Rzymian. Tym razem rajd lewą stroną Insigne zakończył fantastycznym wgraniem do Mertensa na piąty metr, a Belg urwał się od krycia i bez problemów skompletował doppiettę.

Tak jak holenderski pomocnik po pierwszej bramce, tak Perotti po drugiej miał doskonałą okazję na szybką odpowiedź. Diego dobrze uderzył ze skraju szesnastki, ale fantastycznie w bramce spisał się Pepe Reina. Kilka chwil później szansę na hattrika miał Mertens, ale znajdującego się przed pustą bramką Belga uprzedziła doskonała interwencja Rudigera. Później szansę na definitywne zamknięcie spotkania miał Marko Rog. Chorwat popisał się fantastycznym rajdem przez pół boiska, ale w decydującym momencie zatrzymał go Szczęsny.

Nie wykorzystana w pełni przewaga Azzurrich mogła się zemścić w 85 minucie, gdy sam na sam z Reiną wybiegł Salah, ale piłka po strzale Egipcjanina uderzyła jedynie w słupek i znalazła się w objęciach hiszpańskiego golkipera. Tyle szczęścia Napoli nie miało już w 89 minucie, gdy Perottiwycofał piłkę spod linii końcował do Strootmana, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Reinę. Doliczone przez arbitra 5 minut to była walka o przetrwanie. Dwa razy piłkę na remis na nodze miał Perotti, ale jego pierwszy strzał minimalnie minął bramkę Napoli. Drugi strzał natomiast odbił się od Koulibaly\'ego i zupełnie zmianił tor lotu. Mimo takiego obrotu spraw Reina fantastycznie rzucił się na piłkę i zdołał zbić ją na obramowanie bramki, po czym ta spadła pod jego nogi i Hiszpan wybił ją z pozycji leżącej na rzut rożny. MIRACOLOSO!!! Ze wściekłości, że tak łatwo Rzymianie dochodzą do sytuacji strzeleckich skakał w powietrze Koulibaly, natomiast Reina wyraźnie dumny z siebie uratował 3 punkty.

FORZA NAPOLI SEMPRE!

Komentarzy: 3
Mako
Mako

Powróciła siła i moc! nareszcie :)

MagGajwerSA
MagGajwerSA

Bardzo dobry mecz

Lolo
Lolo

To z jakimi leszczami teraz przegrają? ;)