Napoli 3:0 Crotone - Wreszcie czyste konto!

Podziel się tym artykułem

Popołudniowe spotkanie toczyło się w niezwykle spokojnym tempie i przy pomocy arbitra Napoli kontrolowało wynik meczu. Pomoc sędziego polegała na wskazaniu karnego z kapelusza po czym Dries Mertens trafił na 2:0. Dwie pozostałe bramki to dzieło Lorenzo Insigne.

Zgodnie z przewidywaniami gra od samego początku toczyła się na połówce gości. Już w pierwszym kwadransie Azzurri mieli kilka przyzwoitych okazji, aby otworzyć wynik spotkania. Najpierw dwukrotnie niewiele brakowało Callejonowi, a później zamieszenia w polu karnym sfinalizował strzałem Lorenzo Insigne, ale dobrze interweniował Cordaz. W nietypowej dla siebie akcji ofensywnej mieliśmy okazję zobaczyć Strinicia, który po przyjęciu piłki na lewej flance zamiast szukać wrzutki zdecydował się na pociągnięcie piłki i strzał lewą nogą. Próba była niczego sobie, jednak zabrakło trochę precyzji.

Wysoko ustawionych gospodarzy próbowali skontrować piłkarze Nicoli. Po przejęciu piłki w centralnej strefie boiska ruszyli w trójkę do ataku. Piłkę po lewej stronie dostał Trotta, za którym nie zdążył Hysaj. Naszczęście próba napastnika Crotone przeszła tuż obok słupka bramki Reiny.

W 31 minucie w pole karne wpadł Insigne. Skrzydłowy popisał się doskonałą zmianą kierunku biegu na co nabrał Sampitisiego i ten musiał ratować się lekkim zepchnięciem Lorenzo do parteru, co wykorzystał filigranowy Włoch i wywalczył jedenastkę. Do karnego podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał Cordaza.

Chwilę później zdobywca bramki na 1:0 fantastycznie uruchomił Callejona, jednak Hiszpan przegrał rywalizację jeden na jednego z Cordazem.

Po zmianie stron, podobnie jak Strinić w pierwszej odsłonie, Koulibaly pokazał się z takiej strony z jakiej go do tej pory nie znaliśmy. Piłka po rzucie rożnym znalazła się pod nogami Senegalczyka, który zdecydował się na wrzutkę ze skraju szesnastki. Jakością centry zaskoczył defensorów Crotone i do pozycji strzeleckiej doszedł Pavoletti, jednak napastnik nie zdołał skierować piłki do bramki.

Do kolejnej niecodziennej sytuacji z piłkarzem Napoli doszło w 65 minucie. Zieliński po tym jak wbiegł w szesnastkę zostawił piłkę Hamsikowi. Słowak ruszył w kierunku linii końcowej i gdy za mocno wypuścił sobie piłkę wykorzystał to, że wyprzedził defensora Crotone i wpadł w jego linię biegu upadając. Sędzia nabrał się na tę sztuczkę Il Capitano i po raz drugi w tym meczu wskazał na wapno. Tym razem do futbolówki podszedł Mertens, ale efekt był ten sam co po strzale Insigne. 2:0.

Azzurri wynik spotkania ustalili 4 minuty później. Insigne wybiegł z linii obrońców i dostał fantastyczną piłkę z środka pola od Jorginho. Włoch zachował zimną krew, wyczekał Cordaza i skompletował doppiettę.

FORZA NAPOLI SEMPRE!

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!