Piotrek Zieliński nie zawiódł!

Podziel się tym artykułem

W meczu eliminacji do Mistrzostw Świata 2018, rozegranym w Podgoricy z Czarnogórą, od pierwszego gwizdka zagrał Piotrek Zieliński.

W meczu eliminacji do Mistrzostw Świata 2018, rozegranym w Podgoricy z Czarnogórą, od pierwszego gwizdka zagrał Piotrek Zieliński. Już w 3 minucie rozpoczął on groźną akcję białoczerwonych. Odegrał on piłkę do Roberta Lewandowskiego, który w efektowny sposób przedłużył podanie do Grosickiego. Ten oddał strzał ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Chwilę później idealne podanie z narożnika boiska dostał Kamil Glik, który oddał uderzenie obok słupka bramki strzeżonej przez Božović\'ia. Kilka minut później, Łukasz Piszczek znakomitym dośrodkowaniem uruchomił Piotra Zielińskiego, który został uprzedzony przez bramkarza rywali i nie zdążył oddać strzału.

Swoją szansę na bramkę w pierwszej połowie mieli też Czarnogórcy. Po dośrodkowaniu Damir Kojašević\'ia z rzutu wolnego, nasi obrońcy wybili piłkę przed pole karne. Trafiła ona pod nogi rywala, który natychmiast oddał strzał. Kierunek lotu piłki zmienił jeszcze Fatos Beqiraj zmuszając Łukasza Fabiańskiego do interwencji.

Kilka minut później Grosicki odegrał do stojącego w polu karnym Zielińskiego. Ten jednak nie spodziewał się podania i nie zdołał oddać strzału. W 40 minucie do wykonywania rzutu wolnego podszedł kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, który znakomitym strzałem trafił do bramki gospodarzy. Golkiper nawet się nie poruszył. Jak powiedział jeden z komentatorów: "Bramkarz będzie mógł zobaczyć tą bramkę wieczorem w telewizji".

Po zmianie stron swoją szansę na gola miała reprezentacja Czarnogóry jednak ich zawodnik oddał bardzo niecelny strzał. Chwilę później Polacy nie wykorzystali dwóch 100% sytuacji bramowych. Najpierw Łukasz Piszczek po znakomitym rajdzie, minął bramkarza gospodarzy i odegrał piłkę do swojego byłego klubowego kolegi, Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan oddał lekki strzał wprost w stojącego przed nim obrońcę. Chwilę później napastnik Bayernu przyjął w polu karnym znakomite podanie, następnie minął obrońcę i zostawił piłkę Piszczkowi, który nie spodziewał się takiego obrotu sprawy i strzelił prosto w Božović\'ia.

Niestety niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i kilka minut później po dośrodkowaniu Damira Kojašević\'ia, piłkę do naszej bramki wpakował Stefan Mugosa. Czarnogóra poderwała się do walki i stworzyła jeszcze dwie sytuacje w naszym polu karnym.

Polacy odpowiedzieli w 82 minucie. Po fenomenalnym podaniu Piotrka Zielińskiego, piłka trafiła wprost pod nogi Piszczka, który technicznym uderzeniem przelobował bramkarza gospodarzy. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki.

Zwycięstwo w Podgoricy zbliżyło nasza kadrę do awansu na Mundial w 2018 roku. Aktualnie zajmujemy pierwsze miejsce w grupie E z przewagą 6 punktów nad drugą Czarnogórą. Niestety trener Adam Nawałka nie dał szansy drugiemu z piłkarzy Napoli. Arek Milik obejrzał całe spotkanie z ławki rezerwowych.

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!