Milik: "Jestem w Neapolu szczęśliwy!"

Podziel się tym artykułem

Już dziś startuje kolejny sezon włoskiej Serie A. Napoli na inauguracje zmierzy się z Hellasem, w związku z czym dzisiejsze wydanie Przeglądu Sportowego publikuje rozmowę Dominika Piechoty z Arkadiuszem Milikiem.

"Wiem już, że tegoroczny okres przygotowawczy był mi potrzebny. Po kontuzji, żeby złapać formę, kondycję i nabrać siły, potrzeba sporo pracy. Nie miałem żadnych problemów, jestem zdrowy i czuję się świetnie. Najturdniejsza była żmudna rehabilitacja. Każdego dnia budziłem się wcześnie rano, długo ćwiczyłem, wykonywałem w kółko te same ćwiczenia, więc po miesiącu zmęczona była przede wszystkim głowa. Ale to było potrzebne, aby wzmacniać mięśnie. Sama wiadomość o kontuzji i czasie przerwy też mną wstrząsnęła. Pierwsze dwa dni nie były zbyt ciekawe tym bardziej, że zdarzyło mi się to po raz pierwszy w życiu, ale wychodzę z założenia było, minęło. Nowy sezon, nowe wyzwania, tylko o tym myślę. Czas powrotu wykorzystałem właściwie. Mój organizm jest silniejszy."

Milik został także poproszony o ocene swojego pierwszego sezonu pod Wezuwiuszem:
"Cały obraz rozmyła mi kontuzja. Ona przykryła wszystkie dobre chwile. Mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy. Tamten rozpocząłem dobrze, ale plany pokrzyżował mi uraz. Trudno. Teraz patrzę do przodu. Poznałem tutaj fantastycznych ludzi, klimat jest świetny, mamy cudownych kibiców. Jestem w Neapolu szczęśliwy, więc chcę się tutaj realizować. Wierzę, że spełnię moje marzenia."

O szansach na grę, przy dobrej formie Mertensa:
"Trener decyduje. Jest naprawdę bardzo dużo meczów do rozegrania, na wielu frontach, więc nie boję się, że nie będę grał. Wiem, że dostanę swoje szansę."

O nadziejach na ten sezon Serie A:
"Scudetto to w tym momencie bardzo duże słowo. Wiemy, że Juventus sześć lat z rzędu zdobywał mistrzostwo, dlatego on jest faworytem. To się nie zmienia. Każdemu jednak zdarzają się gorsze sezony, zobaczymy, co się stanie. Jesteśmy gotowi. Nie typuje się nas do pierwszego miejsca, ale zrobimy wszystko, żeby zbliżyć się do tytułu. Mamy świetny zespół, klasowych piłkarzy, a w poprzednim roku pokazaliśmy, że potrafimy grać dobrze przez cały sezon. Jeśli nadarzy się szansa, czemu nie? Na razie jednak nie wybiegajmy tak daleko. Lepiej myśleć tylko o pierwszym meczu, potem każdym kolejnym i regularnym punktowaniu. Tak jest łatwiej."

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!