Napoli 2:4 Manchester City - Trzeba oglądać się na innych!

Podziel się tym artykułem

Azzurri mimo dobrej gry po raz drugi ulegli Obywatelom z Manchesteru. Tym razem wynik 2:4 jest nieco krzywdzący dla Napoli, bo mecz był naprawdę wyrównany. Bramki dla Napoli zdobyli Lorenzo Insigne i Jorginho.

Azzurri od samego początku przystąpili do ataków, bo wiedzieli, że strata punktów sprawi, że Szachtar (jeśli pokona Feyenoord) odskoczy im na 6 punktów i oprócz konieczności zwycięstwa z Ukraińcami u siebie będą musieli jeszcze liczyć na wygraną Manchesteru City na Ukrainie. Pierwszy celny strzał w spotkaniu w 6 minucie oddał Marek Hamsik. Słowak potężnie uderzył z dystansu, ale piłka trafiła wprost w Edersona. Wysoki pressing Napoli przynosił rezultaty. Goście mieli problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. W 15 minucie linie spalonego złamał Danilo i dobrze urwał się Mertens, Belg otrzymał podanie, ale znów brazylijski golkiper interweniował bez problemów. Minuty upływały, a Obywatele nie byli w stanie wyjść z własnej połowy. W 19 minucie pomoc Azzurri posłała górne podanie za plecy obrońców do Mertensa. Belg opanował piłkę i strzelił do siatki tuż przy lewym słupku. Zrobił to już jednak po gwizdku... był na metrowym spalonym.

Co się odwlecze to nie uciecze. 2 minuty później fantastyczna wymiana piłki na linii Insigne-Mertens i Włoch pewnie pokonuje Edersona.

Chwilę po zdobytej bramce Napoli przeżyło 2 momenty grozy. Nie były one spowodowane atakami City, a urazami piłkarzy ubranych na błękitno-biało. Najpierw ucierpiał Ghoulam, a parę minut później Mertens. Ból spowodował, że Algierczyk w 30 minucie musiał opuścić boisko, a jego miejsce zajął Christian Maggio. Był to przełomowy moment spotkania. Od tamtej pory to goście zaczęli narzucać warunki.

Centra Ilkaya Gundogana z prawego skrzydła w 34 minucie trafiła na głowę Otamendiego. Argentyńczyk wyskoczył wyżej od Hysaja, który nie zdecydował się na wybicie w górę i pokonał Reinę. 1:1. Niedługo później olbrzymie zamieszanie pod bramką gospodarzy. Bliski szczęścia był stojący 3 metry przed linią bramkowąNicolas Otamendi, ale skiksował. Po chwili dobitka Stonesa z 16 metra i piłka trafiła w poprzeczkę.

Po zmianie stron okazję miał Raheem Sterling, który wcisnął się w defensywę Napoli i tylko interwencja Raula Albiola uratowała Napoli przed stratą bramki. Ulga nie trwała jednak długo.Dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzał głową Stonesa. Piłka odbiła się od poprzeczki, przekroczyła linię bramkową i wróciła na boisko. Sędzia nie miał wątpliwości i uznał gola.

Trafienie to podziałało orzeźwiająco na Azzurri. Znów przyspieszyli i zaczęli stwarzać sytuacje. W 56 minucie Lollo zabawił się z Danilo wkręcając go w murawę 20 metrów przed bramką Edersona i po chwili oddał fantastyczne uderzenie zza szesnastki. Zabrakło mu szczęścia i piłka jedynie odbiła się od bramki Manchesteru City.

Przez kolejne minuty utrzymywała się delikatna przewaga Partenopei, która przyniosła gospodarzom profit w postaci rzutu karnego po faulu Leroya Sane na Albiolu. Do jedenastki podszedł Jorginho i pewnie wyrównał stan rywalizacji.

Azzurri chcieli pójść za cios i niedługo po wyrównaniu doskonałą sytuację miał Callejon. Hiszpan dostał fenomenalne podanie od Mertensa, ale przegrał starcie jeden na jeden z Edersonem. Po chwili piłkę przed polem karnym City stracił Hamsik i Leroy Sane założył klepki na oczy ruszając ile sił w nogach na bramkę Reiny. Rajd Niemca na 30 metrze wstrzymał rozpaczliwie goniący Hysaj, ale piłka po jego interwencji trafiła pod nogi Aguero, który bez problemów wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

W dalszych minutach Manchester umiejętnie się bronił i wyprowadzał niegroźne kontraataki. W samej końcówce w polu kanym Edersona miał miejsce spory kocioł, ale i z tej sytuacji goście zdołali wyjść obronną ręką. Błyskawicznie ruszyli z kontrą i Raheem Sterling ustalił wynik spotkania w 92 minucie.

Po tej porażce i zwycięstwie Szachtaru z Feyenoordem, Napoli nie ma wielkich szans na awans do 1/8 finału LM. Aby tak się stało muszą pokonać Szachtar u siebie w stosunku lepszym niż przegrali w Charkowie, zwyciężyć także w Rotterdamie i liczyć, że Manchester City pokona Szachtar na Ukrainie.

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!