Atalanta 0:1 Napoli - Zwycięski bój w Bergamo!

Podziel się tym artykułem

Azzurri po krótkich wakacjach nie schodzą ze zwycięskiej ścieżki w Serie A. W ramach rywalizacji 21 kolejki pokonali Atalantę na wyjeździe 0:1 po bramce Driesa Mertensa. Dla Belga jest to pierwsze ligowe trafienie od październikowego starcia z Sassuolo. Wygrana zapewnia Partenopei pozostanie na fotelu lidera włoskiej ekstraklasy.

Nadzwyczaj mało sytuacji strzeleckich mieliśmy okazję doświadczyć w niedzielne popołudnie oglądając rywalizację Atalanta - Napoli. W pierwszej połowie ciężko przypomnieć sobie choćby jedną klarowną okazję. A i groźnych prób z dystansu nie było. Obie drużyny walczyły przez 45 minut o przejęcie środka pola, ale żadnej się to nie udało. Mnóstwo walki, zaangażowania i szybkich wymian piłki, jednak to wszystko odbywało się na placu skróconym po obu stronach o 30 metrów.Gdy już któraś ofensywa zdołała się przedostać do przodu to doskonale dysponowany po jednej stronie był Masiello, a po drugiej będący w doskonałej formie Kalidou Koulibaly.

Niedokładne w pierwszej połowie Napoli podkręciło tempo po przerwie. Ta zmiana rytmu okazała się zbyt znacząca dla podopiecznych Gasperiniego. Już 10 minut po zmianie stron Azzurri powinni otworzyć wynik. Swoim firmowym zagraniem do Callejona popisał się Lollo, a Hiszpan dobrze uderzył głową. Jednak instyktowna interwencja Berishy potwierdzona ekwilibrystycznym wybiciem Masiello pozwoliła gospodarze utrzymać bezbramkowy remis. Minęło kolejnych 10 minut i albański bramkarz musiał już wyjmować piłkę z siatki. Doskonałym podaniem do Mertensa popisał się Jorginho, a Belg z zimną krwią potężnym uderzeniem pokonał golkipera rywali.

Na szybką odpowiedź po tej bramce szansę miał Cristante, ale jego soczyste uderzenie zza szesnastki doskonale sparował Reina. Do końca spotkania to Azzurri stworzyli sobie jeszcze 3 dogodne okazje na podwyższenie wyniku. Dwukrotnie bliski był Hamsik, który najpierw minimalnie przestrzelił, a później był na centymetrowym spalonym(?). Szanse miał także Rog, ale Chorwat trafił w bramkarza po odbiorze piłki i przebojowym rajdzie na bramkę.

Komentarzy: 1
Mako
Mako

Bardzo ważne zwycięstwo na gorącym terenie z niewygodnym rywalem. takie zwycięstwa zaczynają rozpalać we mnie nadzieję, wiecie na co, ale nie będę o tym na razie pisał ;-)