14. kolejka Serie A - Zapowiedź

Podziel się tym artykułem

Przed tygodniem Napoli straciło punkty grając na własnym stadionie z outsiderem. Czy lepiej poradzi sobie w Bergamo, gdzie czeka znacznie mocniejszy rywal?

ATALANTA-NAPOLI

Poniedziałek, 3 grudnia, godz. 20:30. Bergamo, Stadio Atleti Azzurri d\'Italia

Tym razem Napoli wyjątkowo gra dopiero w poniedziałkowy wieczór, więc ma trochę czasu na odpoczynek po meczu Ligi Mistrzów. Chwila oddechu przyda się tym bardziej, że w Bergamo nie będzie łatwo o zwycięstwo.

Atalanta przez wiele lat pełniła rolę ligowego średniaka, ale w poprzednich dwóch sezonach sytuacja wyraźnie się zmieniła. Pod wodzą doświadczonego trenera Gian Piero Gasperiniego Nerazzurri przebili się w bezpośrednie sąsiedztwo czołówki i dwukrotnie awansowali do europejskich rozgrywek. W poprzedniej edycji Ligi Europy wygrali nawet swoją grupę i odpadli dopiero w fazie play-off po wyrównanej rywalizacji z Borussią Dortmund.

Początek obecnego sezonu nie był udany dla Atalanty, która po inauguracyjnym zwycięstwie nad Frosinone w kolejnych siedmiu meczach zdobyła zaledwie 3 punkty. Potem jednak nastąpiła seria czterech wygranych, uwieńczona efektownym 4:1 przeciwko Interowi. Przed tygodniem Nerazzurri niespodziewanie przegrali 2:3 wyjazdowy pojedynek z Empoli, tracąc gola w doliczonym czasie gry, i po 13 kolejkach zajmują dziewiąte miejsce w tabeli.

W drużynie z Lombardii od kilku lat najważniejszą postacią jest Argentyńczyk Alejandro Gomez. W bieżącym sezonie "Papu" zdobył 4 bramki. Zawodzi natomiast Duvan Zapata. Byłego napastnika Napoli sprowadzono latem, żeby strzelał gole, ale ta sztuka udała mu się dotąd tylko raz. Poniżej oczekiwań gra także najlepszy strzelec poprzedniego sezonu (11 goli) Josip Iličić. Słoweniec ustrzelił hat-trick w pojedynku z Chievo, ale w pozostałych meczach ani razu nie trafił do bramki rywali, a przed tygodniem otrzymał czerwoną kartkę.

W kadrze Atalanty znajduje się jeden Polak. Sprowadzony latem Arkadiusz Reca dotychczas nawet nie zadebiutował w Serie A. Były zawodnik Wisły Płock jesienią zagrał w narodowej reprezentacji, ale w oczach Gasperiniego nie znajduje uznania.

W poniedziałek obie drużyny zagrają przeciwko sobie w Serie A po raz 95. Dotychczas Napoli wygrało 42 razy, 27 meczów zremisowało i 25 przegrało (bramki 131:100). W poprzednim sezonie nasi piłkarze wygrali oba pojedynki: na San Paolo było 3:1 po bramkach Zielińskiego, Mertensa i Roga, a w Bergamo 1:0 po golu Mertensa.

Przed naszymi piłkarzami ciężka przeprawa. Ciekawe, czy Carlo Ancelotti w trudnym boju zaufa jeszcze polskim zawodnikom. W ostatnich tygodniach zwłaszcza Arkadiusz Milik oddalał się od pierwszego składu. Czy dostanie szansę w Bergamo?

HIT!

Roma-Inter.

Roma to niezmiennie kandydat do zajęcia jednej z czołowych lokat w lidze, ale od początku sezonu spisuje się poniżej oczekiwań. W poprzedniej kolejce w kiepskim stylu przegrała w Udine i zajmuje 7. miejsce w Serie A ze stratą 18 punktów do lidera. Wprawdzie w tym tygodniu awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale i to paradoksalnie nastąpiło po drugiej porażce z Realem Madryt. A jakby nieszczęść było mało, do kontuzjowanego Daniele De Rossiego dołączyli teraz Edin Džeko i Stephan El Shaarawy. W tej sytuacji ciężar zdobywania bramek spadnie zapewne na Patrika Schicka i Justina Kluiverta, a obaj napastnicy dotychczas, delikatnie rzecz ujmując, nie imponowali skutecznością. Czy zdołają uratować trenera Eusebio Di Francesco przed coraz bardziej prawdopodobną dymisją?

Znacznie lepiej spisuje się Inter. Wprawdzie niedawno przegrał 1:4 z Atalantą, a w Lidze Mistrzów poniósł w tym tygodniu porażkę z Tottenhamem, ale sytuacja drużyny na wszystkich frontach wygląda nieźle. Problemy zdrowotne nie pozwalają na grę Radji Nainggolanowi i Sime Vrsaljko, ale nawet ich nieobecność nie zmienia faktu, że tym razem to drużyna z Mediolanu jest faworytem meczu na szczycie.

To już 173. pojedynek tych drużyn w Serie A. Dotychczas Roma wygrała 50 meczów, Inter 73, a remis padł 49 razy. W poprzednim sezonie w Rzymie wygrali goście 3:1 po dwóch bramkach Icardiego i jednej Vecino (gol Džeko dla Romy), a na San Siro padł remis 1:1 (Vecino - El Shaarawy).

INNE MECZE

Fiorentina-Juventus.

Kolejna solidna ekipa postara się stawić czoła liderowi. Wprawdzie nie jest to nadzwyczajny sezon Fiorentiny (ostatnio pięć remisów z rzędu!), ale Federico Chiesa, Giovanni Simeone i spółka mogą zagrozić każdemu. Inna sprawa, że w dotychczasowych meczach lepiej od synów wspaniałych piłkarzy spisuje się pomocnik Marco Benassi, który zdobył 5 goli - więcej niż dwaj gwiazdorzy razem wzięci. Juve zagra bez Khediry, Bernardeschiego, Cana i Sandro, ale powiedzmy sobie szczerze: czy to ma jakieś znaczenie?

Dotychczas w Serie A Fiorentina wygrała z Juventusem 33 mecze, 50 zremisowała i 75 przegrała.

Milan-Parma.

Parma to rewelacja pierwszej fazy rozgrywek. Beniaminek zajmuje szóste miejsce w tabeli, wygrał m.in. na wyjeździe z Interem. Teraz drużyna dowodzona przez Iworyjczyka Gervinho znowu przyjeżdża na San Siro, by tym razem walczyć z Milanem. Podopieczni Gennaro Gattuso, nawet bez kontuzjowanych Romagnolego i Bonaventury oraz pauzującego za czerwoną kartkę Higuaina, mają znacznie większy potencjał. Za gospodarzami przemawia także bilans dotychczasowych pojedynków w Serie A (25 zwycięstw, 12 remisów, 11 porażek). Czy jednak drużyna Roberto D\'Aversy ulęknie się utytułowanego rywala? Mało prawdopodobne.

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!