16. kolejka Serie A - Zapowiedź

Podziel się tym artykułem

Nie ma czasu na rozpamiętywanie porażki z Liverpoolem. Nasi piłkarze jadą na Sardynię. Nie będzie im łatwo o sukces, ale zdobycie trzech punktów to dla nich po prostu obowiązek.

CAGLIARI-NAPOLI

Niedziela, 16 grudnia, godz. 18:00. Cagliari, Sardegna Arena

Cagliari Calcio zdobyło jeden tytuł mistrza Włoch, ale było to dawno, bo w 1970 roku. W XXI wieku ani razu nie zbliżyło się do powtórzenia tego sukcesu, najwyższa lokata klubu w Serie A to dziewiąta (sezon 2008/09). Zwykle bliżej mu jest do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Tak było również w ubiegłym sezonie, gdy drużyna do ostatniej kolejki walczyła o utrzymanie.

Obecna kampania też zapowiada się na nerwową dla kibiców Cagliari. Po 15 kolejkach Rossoblu zajmują 13. miejsce w tabeli. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że o ile mają problemy z odnoszeniem zwycięstw (tylko trzy), to i ich pokonać nie jest łatwo (dotychczas cztery porażki). Boleśnie przekonali się o tym w poprzedniej kolejce piłkarze Romy. Prowadzili 2:0, mieli wyraźną przewagę i czekali tylko na zakończenie meczu. Tymczasem Sardyńczycy w 84. minucie strzelili kontaktową bramkę, a w 95. minucie wyrównali. Drugiego gola strzelili grając w dziewięciu, bo chwilę wcześniej dwaj zawodnicy otrzymali czerwone kartki! Tym samym Cagliari przedłużyło serię remisów w Serie A do czterech.

Nasz najbliższy rywal ma w składzie kilku bardzo ciekawych zawodników. W środku pola główną rolę gra Nicolo Barella. 21-latek w październiku zadebiutował w reprezentacji Italii, jego pozyskaniem interesuje się wiele klubów, również Napoli. Warto odnotować, że ma on tendencję do łapania kartek - w zeszłym sezonie dostał 15 żółtych i jedną czerwoną, a w obecnych rozgrywkach ma już na koncie 6 żółtych i jedną czerwoną. Przed sezonem dołączyli do drużyny Chorwaci: wicemistrz świata Filip Bradaric (podczas mistrzostw w Rosji zagrał w jednym meczu przez 26 minut) i weteran Darijo Srna, który spędził w Szachtarze Donieck poprzednich 15 sezonów(!). Ten drugi nie zagra jednak w niedzielę z powodu czerwonej kartki otrzymanej w meczu z Romą. Zabraknie także kontuzjowanego Leonardo Pavolettiego. Napastnik, który nie podbił Neapolu, w Cagliari spisuje się bardzo dobrze: w ubiegłym sezonie zdobył 11 goli w Serie A, a w obecnej kampanii strzelił dotychczas 6 bramek.

To będzie 65. pojedynek Napoli z Cagliari w Serie A. Dotychczas wygraliśmy 27 razy, zremisowaliśmy 24, a przegraliśmy 13 (bramki 88:51). Nie przegraliśmy poprzednich szesnastu meczów z Rossoblu. Ostatnią porażkę ponieśliśmy w kwietniu 2009 roku, gdy trenerem rywali był Massimiliano Allegri. Bilans ostatnich pięciu pojedynków z Cagliari to pięć naszych zwycięstw i bramki 19:1! W ubiegłym sezonie wygraliśmy 3:0 u siebie (bramki Hamsika, Mertensa i Koulibaly\'ego) i 5:0 na Sardegna Arena (gole Callejona, Mertensa, Hamsika, Insigne i Rui).

Trudno zatem się dziwić, że to Napoli jest zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki. Tym bardziej, że Carlo Ancelotti dysponuje już niemal wszystkimi zawodnikami (brakuje tylko Vlada Chirichesa). Jeśli jednak naszym piłkarzom przyjdzie do głowy, by zlekceważyć rywala, niech szybko przypomną sobie, co ostatnio spotkało drużynę Romy. Panowie, gramy do końca!

HIT!

Torino-Juventus.

151. derby Turynu w Serie A. Bilans wcześniejszych pojedynków jest oczywiście korzystny dla Juventusu, który wygrał 71 meczów, 37 przegrał i 42 zremisował (bramki 228:153). Stara Dama przegrała tylko jeden z ostatnich 24 meczów z lokalnym rywalem. W poprzednim sezonie Juve wygrało u siebie 4:0 (bramki Pjanica, Sandro i dwie Dybali), a na Stadio Olimpico 1:0 (bramka Sandro).

Dysproporcja sił między tymi drużynami jest oczywista. Nawet problemy zdrowotne kilku zawodników Juventusu (Barzagli, Cuadrado, Cancelo) i pauza za żółte kartki Bentancura nie wpływają znacząco na fakt, że to mistrzowie Włoch są zdecydowanymi faworytami meczu. Ale kibice Torino czekają cierpliwie. W końcu przyjdzie dzień triumfu nad odwiecznym przeciwnikiem. Może już w tę sobotę? Przecież Byki spisują się w bieżącym sezonie nadspodziewanie dobrze, zajmują szóste miejsce w tabeli.

INNE MECZE

Atalanta-Lazio.

Siódma drużyna ligowej tabeli podejmują piątą. Jednak ostatnio obie spisują się poniżej oczekiwań: Atalanta przegrała niedawno z Empoli, a Lazio notuje serię czterech remisów w Serie A (w tym czasie przegrało także dwa mecze w Lidze Europy). W dodatku niepewny jest udział w meczu dwóch podstawowych graczy gości: Milinkovica-Savica (choć on akurat nie spisuje się w tym sezonie nadzwyczajnie) i Immobile. Mimo to, możemy się spodziewać ciekawego pojedynku, w którym obaj rywale zagrają o pełną pulę.


Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!