19. kolejka Serie A - Zapowiedź

Podziel się tym artykułem

To już ostatnia kolejka pierwszej rundy rozgrywek. Trzy dni po fatalnym meczu w Mediolanie nasi piłkarze mają świetną okazję, żeby poprawić sobie i nam humory. Na San Paolo przyjeżdża Bologna - rywal do łatwego ogrania.

NAPOLI-BOLOGNA

Sobota, 29 grudnia, godz. 18:00. Neapol, Stadio San Paolo

Bologna to siedmiokrotny mistrz Włoch, ale tylko jeden z tytułów zdobyła po wojnie - w 1964 roku. Obecnie jest typowym średniakiem, który zwykle martwi się o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tak było również w poprzednim sezonie, gdy zajęła 15. miejsce w Serie A, choć trzeba przyznać, że pod koniec nie tyle drżała ze strachu, co raczej trwoniła wcześniej wypracowany dorobek. Biorąc pod uwagę przeprowadzone w letnim okienku transfery, nikt chyba nie spodziewał się, że tocząca się teraz kampania może wyglądać inaczej. Klub kupił wprawdzie Łukasza Skorupskiego z Romy i Mitchella Dijksa z Ajaksu Amsterdam, a także wypożyczył Federico Mattiello z Atalanty i Danilo z Udinese. Nic jednak nie mogło zrównoważyć faktu, że do Napoli odszedł zdecydowanie najlepszy zawodnik drużyny Simone Verdi (w poprzednim sezonie zdobył w lidze 10 bramek i miał tyle samo asyst).

Nic zatem dziwnego, że Bologna znowu broni się przed spadkiem. Po 18 kolejkach zajmuje 18. miejsce w tabeli. Dotychczas wygrała zaledwie dwa mecze - oba we wrześniu (z Romą i Udinese). Obecnie notuje fatalną serię 11 kolejnych pojedynków bez zwycięstwa. W ostatni weekend przegrała u siebie z Lazio 0:2.

W ekipie Rossoblu, oczywiście poza trenerem Filippo Inzaghim, nie ma wielkich gwiazd. Argentyńczyk Rodrigo Palacio ma za sobą kilka dobrych sezonów w Genoi i Interze, ale niedługo skończy 37 lat i nie stanowi już o sile nawet przeciętnej drużyny z Emilii-Romanii. Jeszcze mniej znaczącą rolę pełni były kapitan drużyny i były reprezentant Włoch Mattia Destro. Mniej niż można było oczekiwać gra także obecny kapitan, dawny zawodnik Napoli Blerim Dżemaili. Na pewno ważniejsi są obecnie Skorupski na bramce, weteran Danilo i Szwed Filip Helander w obronie, Mattiello w środku pola, czy kupiony z Kopenhagi napastnik Federico Santander (Paragwajczyk jest najlepszym strzelcem drużyny, choć 4 gole to nie jest oszałamiający bilans).

Do tej pory Napoli grało w Serie A z Bologną 118 razy. Bilans jest dość wyrównany: 43 wygrane Azzurrich, 36 remisów, 39 zwycięstw Bologni (bramki 173:161 dla drużyny spod Wezuwiusza). Ostatnich pięć meczów to jednak same zwycięstwa naszej drużyny i imponujący dorobek bramkowy 22:3. W poprzednim sezonie Napoli wygrało 3:0 na wyjeździe (gole Callejona, Mertensa i Zielińskiego) i 3:1 na San Paolo (dwa gole Mertensa i samobój Mbaye, dla gości już w pierwszej minucie meczu strzelił Palacio).

Napoli przystępuje do sobotniego meczu bez ukaranych za czerwone kartki Kalidou Koulibaly\'ego i Lorenzo Insigne, prawdopodobnie także bez kontuzjowanego Marka Hamsika. Można na to spojrzeć jako na szansę dla innych graczy, którzy zwykle mają mniej okazji do występów. Natomiast na pewno nie jest to przeszkoda, by wygrać z Bologną. Trzy punkty są w tym przypadku po prostu obowiązkowe.

HIT!

Juventus-Sampdoria.

Piąta w tabeli Sampa może powalczyć z liderem. Ostatnio zanotowała trzy kolejne zwycięstwa, choć trzeba przyznać, że były to pojedynki ze słabszymi rywalami. Wprawdzie Bartosz Bereszyński jest kontuzjowany, a Dawid Kownacki coraz rzadziej wstaje z ławki rezerwowych, więc z polskiej kolonii na Allianz Stadium zagra zapewne tylko Karol Linetty (już 8 żółtych kartek w tym sezonie!), ale Polaka z przeciwnej ekipy Wojciecha Szczęsnego postraszy z pewnością Fabio Quagliarella. Były zawodnik Napoli jest w świetnej formie, zdobył w tym sezonie 11 goli, strzelał w każdym z ostatnich ośmiu meczów, w których zagrał! Z przodu dobrze wspierają go Gregoire Defrel (6 bramek) i Gianluca Caprari (5 goli). I nawet jeśli to nie napastnicy mają odegrać główną rolę w pojedynku z Juventusem, to liczmy właśnie na ich błysk!

To 121. mecz pomiędzy tymi drużynami w Serie A. Dotychczas Juve wygrało 58 razy, zremisowało 37 i przegrało 25 pojedynków, bramki 191:117. W poprzednim sezonie Sampdoria wygrała u siebie 3:2 i przegrała w Turynie 0:3. Po raz ostatni Sampdoria wygrała w Turynie w styczniu 2013 roku (2:1, oba gole dla Liguryjczyków strzelił Mauro Icardi, a w barwach Juventusu wystąpił... Quagliarella).

INNE MECZE

Chievo-Frosinone.

Mecz na dnie. Ostatnia drużyna tabeli podejmuje przedostatnią. Łącznie obie ekipy rozegrały w tym sezonie 36 ligowych meczów, z których wygrały... jeden (Frosinone 3:0 na wyjeździe ze SPAL). Ponadto Chievo odniosło zwycięstwo w Pucharze Włoch nad II-ligową Pescarą. Po pierwsze jednak miało to miejsce w sierpniu, a po drugie obaj sobotni rywale i tak odpadli już z Coppa Italia (Frosinone po porażce u siebie z III-ligowym Sudtirolem).

Czego można się spodziewać po meczu takich drużyn? Żałosnego widowiska i bezbramkowego remisu? A może prawdziwej jazdy bez trzymanki i wielkiej liczby goli? Wszystko jest możliwe. Nudniej niż podczas meczu Inter-Napoli raczej nie będzie.

Dotychczas obie ekipy grały ze sobą 5 razy (dwa mecze w Serie A, dwa w Serie B i jeden w Coppa Italia). Wszystkie pojedynki wygrało Chievo.



Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!