Torino 0:1 Napoli; Zwycięstwo rzutem na taśmę

Podziel się tym artykułem

naptorzapbig.png

W ramach 28. kolejki Serie A SSC Napoli pokonało FC Torino 1:0. Bramkę, która przesądziła o losach spotkania strzelił Gonzalo Higuain w samej końcówce widowiska.

Pierwsza połowa nie należała do tych ciekawszych. Obie drużyny grały bardzo powoli i statycznie, bez większych błędów w obronie. Taka postawa doprowadziła do bezbramkowego wyniku.

Jedyna akcja, która pachniała zdobyciem gola przez Torino miała miejsce w 28. minucie. Wtedy to Cesare Bovo oddał strzał z daleka, który poszybował w obramowanie bramki Neapolitańczyków.

Druga odsłona była dosyć ciekawsza. Oba zespoły chciałby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść co miało odzwierciedlenie w przebiegu gry.

Pierwszą dobrą akcję Byki miały w 53. minucie. Riccardo Meggiorini odebrał dokładne podanie w polu karnym i natychmiast oddał strzał na bramkę. Jednak footbolówka jedynie obiła lewy słupek i wypadła za linię końcową.

Kolejny raz gospodarze mogli zdobyć bramkę dwadzieścia minut później. Po błędzie Valona Behramiego, Ciro Immobile został obdarowany fenomenalnym podaniem od Allesio Cerciego. Na szczęście dla gości młody Włoch posłał piłkę wysoko w trybuny.

Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry świetnym strzałem popisał się z kolei Mertens, lecz bramkarz gospodarzy był nadal bezbłędny.

Dopeiro w ostatniej minucie udało się Błękitnym strzelić gola. Gonzalo Higuain dostał prostopadłe podanie od Marka Hamsika. Argentyńczyk poradził sobie z pilnujacym go Glikiem i wyszedł na czystą pozycję. Udało mu się strzelić i zaliczyć trafienie dajace trzy punty Azzurrim.

Komentarzy: 4
mariusz72max
mariusz72max

Brawo Pipita komentator twierdził ze Pipita zaczepił Glika ale po powtórce wszystko jest jasne bramka zdobyta prawidłowo forza Napoli :)

Matthew19
Matthew19

Gonzalo załatwił Glika sprytem. Ogólnie niestety słaby mecz, ale co najważniejsze wygrany. Wierzę w słowa komentatorów: gra Napoli wygląda tak a nie inaczej, gdyż myślami są już na meczu z Porto a ten mecz po prostu muszą odfajkować. Jeśli to prawda, to z Porto zobaczymy Napoli grające na swojej największej intensywności

Ochoj
Ochoj

męczarnia, męczarnia, męczarnia.. zwycięstwo cieszy, ale postawa już nie bardzo.. to Torino miało bardziej klarowne sytuacje w tym meczu, jednak tym razem to szczęście nam dopisało. Z taką grą to o wygranej z Porto nie ma co marzyć... zero pomysłu na grę, trochę to martwi.. z Porto przede wszystkim Callejon i Reveillere na ławce, byli najsłabsi moim zdaniem, w ich miejsca Insignie i ktokolwiek inny na prawą stronę.. może być i Henrique, byle nie Francuz...

mariusz72max
mariusz72max

co tu się dziwić chłopcy już myślą o Porto trzeba było ten mecz wygrać min nakładem sił