Squadra azzurra w swoim debiucie na mistrzostwach świata w Brazylii pokonała Anglię i stoi na dobrej pozycji do wyjścia z trudnej grupy, w której Urugwaj przegrał z Kostaryką.
Włosi potwierdzili swoją starą zasadę. Mecze o nic czyli towarzyskie nie liczą się. W spotkaniach o punkty zawsze staną na wysokości zadania. Pierwsze trzydzieści minut wizualnie przebiegały pod dyktando Anglików, ale to Marchisio otworzył wynik spotkania. Po dwóch minutach był remis za sprawą za Sturridge`a.
Druga część zaczęła się od ponownego prowadzenia graczy Prandellego po uderzeniu głową Balotellego. Pomimo wielu starań i niezłych okazji podopieczni Hodgsona nie zdołali doprowadzić do remisu.
Jedyny gracz Napoli w reprezentacji Włoch, Lorenzo Insigne, spędził cały mecz na ławce rezerwowych. Następny mecz Włosi rozegrają z Kostaryką. Spotkanie na szczycie. Któż by powiedział.
Anglia - Włochy 1:2 (1:1)
Strzelcy:
0:1 - Marchisio (35)
1:1 - Sturridge (37)
1:2 - Balotelli (50)
Anglia (4-2-3-1): Hart; Johnson, Cahill, Jagiełka, Baines; Henderson (73 Wilshere), Gerrard; Welbeck (61 Barkley), Sterling, Rooney; Sturridge (79 Lallana). Rezerwowi: Foster, Fosters, Smalling, Jones, Shaw, Milner, Oxlade-Chamberlain, Lampard, Lambert. Trener: Roy Hodgson.
Włochy (4-1-3-1-1): Sirigu, Darmian, Barzagli, Paletta, Chiellini; De Rossi; Verratti (57 Motta), Pirlo, Marchisio; Candreva (79 Parolo); Balotelli (73 Immobile). Rezerwowi: Perin, Abate, Bonucci, Aquilani, Cerci, Cassano, Insigne. Trener: Cesare Prandelli.
Żółte Kartki: Sterling
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia)
Widzów: 40 tyś.