W sobotnie popołudnie o godz.15:00 Napoli na własnym obiekcie zmierzy się z liderem Seria A Romą.

A miało być tak pięknie. Obfite zwycięstwo nad Veroną dawało nadzieję, że Higuain i spółka odblokują się i tym samym zablokują fale nieszczęść jakie im się przytrafiają w tym sezonie. Mecz z Atalantą tylko potwierdził stare bolączki. Do tych w obronie zdążyliśmy się przyzwyczaić. Odnosi się wrażenie, że Napoli startuje od wyniku 0:1. Problemy ze skutecznością Napoli ma od początku sezonu, ale środowy pojedynek zmroził nas niesamowicie. Jeśli nawet rzut karny w ostatnich minutach czy "setka" z 38. centymetrów nie pozwalają wygrać spotkania, to problem jest poważny. Higuain nie jest sobą. Ewidentnie na coś cierpi. Może na brak Ligi Mistrzów? To już druga niewykorzystana jedenastka, gdzie w ubiegłym sezonie strzelił wszystkie 5. Ciężko się spodziewać czegoś nadzwyczajnego po graczach Beniteza w sobotnim meczu. Scenariusz będzie taki sam jak zawsze. Napoli atakuje i daje się atakować. W tym szaleństwie nie ważne jest ile stracisz goli, musisz uzyskać jednego więcej od rywala. Często jest to niewykonalne. Chciałoby się napisać, że zwycięstwo z Romą nadałoby nowy sens obecnemu sezonowi. Ale historia, zwłaszcza ta świeża, uczy, że za chwilę pojawi się kolejna dyżurna Atalanta, która jednym strzałem w światło bramki przekreśli wszystko co było tak mozolnie budowane.

Zuniga, Michu i Gargano nie zostaną powołani z powodu kontuzji. Chociaż ten ostatni kombinuje jak może, by być częścią tego meczu wykorzystując specjalną maskę na twarz, która miałaby chronić złamaną kość policzkową.

4-2-3-1: Rafael; Maggio, Albiol, Koulibaly, Ghoulam; Inler, Lopez; Callejon, Hamsik, Insigne; Higuain

Roma nie zwalnia tempa narzuconego w zeszłym sezonie. Giallorossi po 9. kolejkach mają mniej w porównaniu do ubieglego sezonu, co nie przeszkadza by zajmowali fotel lidera (ex aequo z Juventusem). Rzymianie po czterech latach powrócili również do Ligi Mistrzów. Grupa, w której występują jest niemal kopią tej neapolitańskiej sprzed trzech lat, kiedy to azzurri toczyli boje z Manchesterem City, Bayernem i Villarealem.

Lista kontuzjownych zawodników Romy jest dosyć spora: Balzaretti, Borriello, Castan, Maicon, Strootman i Astori, który doznał kontuzji w ostatnim meczu z Ceseną. Pod znakiem zapytania stoi występ Manolasa.

Jednym z bramkarzy Romy jest Polak Łukasz Skorupski. 23-latek trafił do Rzymu z Górnika Zabrze w lipcu ubiegłego roku. Jest zmiennikiem Morgana De Sanctisa. W tym sezonie zdołał już rozegrać 3 spotkania (2 w Serie A i 1 w LM).

4-3-3: De Sanctis; Torosidis, Yana-Mbiwa, Manolas, Cole; Nainggolan, De Rossi, Keita; Florenzi, Destro, Gervinho

Sobotni mecz zostanie rozegrany o nietypowej porze. Władze ligi, aby do minimum zredukować ryzyko zakłócenia porządku publicznego nałożyły także zakaz wyjazdowy kibicom Romy. Ma to związek z tragicznymi majowymi wydarzeniami, w których rzymianin zastrzelił neapolitańczyka. Stosunki między kibicami od dawna nie należą do najlepszych, teraz doszły do punktu kulminacji. I pomyśleć, że kiedyś żyli w pełnej harmonii i zgodzie.

Bilans 79. spotkań na San Paolo (Serie A, Coppa Italia):

34 zwycięstwa Napoli

22 remisy

23 zwycięstwa Romy

Bilans na San Paolo za kadencji De Laurentiisa (tylko Serie A):

Sezon 2007/08. Napoli - Roma 0:2 (Perotta, Totti)

Sezon 2008/09. Napoli - Roma 0:3 (Mexes, Juan, Vucinić)

Sezon 2009/10. Napoli - Roma 2:2 (Denis, Hamsik; Julio Baptista, Vucinić)

Sezon 2010/11. Napoli - Roma 2:0 (Hamsik, Juan-sam.)

Sezon 2011/12. Napoli - Roma 1:3 (Hamsik; De Sanctis-sam., Osvaldo, Simplicio)

Sezon 2012/13. Napoli - Roma 4:1 (Cavani, Cavani, Cavani, Maggio; Osvaldo)

Sezon 2013/14. Napoli - Roma 1:0 (Callejon)