W poniedziałek (godz.18:30) dojdzie do konfrontacji mistrza i zdobywcy Pucharu Włoch. Do tej pory na 26 edycji zwycięzca Serie A wygrywał 20 razy. Spotkanie poprowadzi Paolo Valeri.

Pierwsza edycja Superpucharu Włoch odbyła się w 1989r. Zazwyczaj finał rozgrywa się w sierpniu jako preludium do nowego sezonu. Tym razem ze względu na udział Napoli w eliminacjach Ligi Mistrzów pojedynek zostanie rozegrany zimą, ażeby nie było za bardzo zimno to w Katarze. Oprócz sprzyjającej aury szejkowie zagwarantowali 2,5 mln euro do podziału (10% powędruje do kas Lega Calcio), darmowy przelot i hotel. Jeśli doliczyć do tego przychody z tytułu praw telewizyjnych (600-700 tyś), można szacować, że każdy z klubów zainkasuje ok. 1,8 mln euro. Supercoppa Italiana po raz 7 emigruje poza granice Włoch. Była w Stanach Zjednoczonych (2), Chinach (3) i w Libii. Miejscem tegorocznej 27 edycji będzie Jassim Bin Hamad Stadium w Doha mogący pomieścić 15 tyś. widzów.

Napoli po raz trzeci weźmie udział w walce o to trofeum. Po raz trzeci z Juventusem. Bilans jest remisowy. W 1990r. Błękitni wygrali 5:1, po 22 latach przegrali 4:2. Nadarza się świetna okazja by odzyskać puchar tak haniebnie skradziony dwa i pół roku temu. Aby myśleć o sukcesie potrzeba Napoli grającego jak nigdy w tym sezonie. Determinacja i złość sportowa muszą być jednym z głównych elementów gry Azzurrich. Drużyna musi na nowo odzyskać skłonność do poświęceń. Ten mecz powinien być punktem zwrotnym. Powinien być początkiem końca słabych wyników i kiepskiego poziomu gry. Moment jest idealny, idą święta, prezent w postaci zwycięstwa przyćmiłby wszystkie inne. I jeśli ten, który ma czuwać nad prawidłowym przebiegiem meczu nie brzebierze się za parobka drużyny przeciwnej, możemy spodziewać się sprawiedliwej walki, po której zwycięzca z czystym sumieniem podniesie trofeum w górę.