Nie tylko Napoli zawiodło w 23. kolejce zmagań włoskich Serie A. Swoje mecze fatalnie zagrali również AS Roma i Juventus. Zremisowali z ostatnim i przedostatnim zespołem w tabeli. Najbardziej zyskały na tym kluby aspirujące o grę w Lidze Mistrzów.

Przed ostatnimi meczami Azzurri byli bliżej do drugiego miejsca niż do czwartego. Aby awansować potrzebowali czterech punktów, z kolei, aby spaśc ich rywale musięliby nadrobić aż pięć. Teraz sytuacja ma się odwrotnie. Błękitni wciąż walczą o drugie miejsce, ale coraz bardziej kluczowy wydaje się być z AS Romą, którą ciężko się goni Neapolitańczykom.

Właściwie nie powinno być to aż takie trudne. Przez ostatnie pięć spotkań przewaga Wilków stopniała aż o pięć punktów. Natomiast jeśli podliczonoby jedynie ostatnie dwadzieścia meczów, to Napoli byłoby drugie z przewagą jednego punktu. Azzurrim nadal brudzi początek sezonu. Gdy Roma pewnie ogrywała rywali, Napoli przegrywało z Udinese, czy Chievo.

Potknięcie zaliczył również Jvuentus, ale tu nie ma czym się zajmować. Bianconeri mają pewną przewagę siedmiu punktów nad drugą Romą i aż dwunastu nad Napoli. Do końca sezonu piętnaście meczów, ale szansa, że ktoś odbierze Juve Scudetto jest niezwykle mała...

Z przebiegu ostatniej kolejki najbardziej mogą cieszyć się Viola, Lazio i Genoa, które swoje mecze wygrały i zmniejszyły przewagę Azzurrich o trzy oczka. Dodatkowo Orły i Gryfy wyprzedziły Sampdorię, która także przegrała.

Na koniec ciekawostka, dla tych co najbardziej płączą po meczu z Palermo. Sycylijczycy w tabeli "U siebie" zajmują trzecie miejsce przed czwartym Napoli (1 mecz mniej, 5 pkt straty). Przegrali na własnym obiekcie tylko jeden mecz. Co innego już jeśli chodzi o jesienny mecz na San Paolo i wspaniałe 3:3.