  David López udzielił obszernego wywiadu gazecie "E 'Azzurro". Hiszpan wyraził wdzięczność Benítezowi oraz ustosunkował się do spekulacji co do jego ewentualnego odejścia z Neapolu.
"Nie spodziewałem się tylu obelg spływających na mnie po moim przybyciu do Neapolu. Muszę powiedzieć, że wielu kibiców oceniało mnie, nie znając mnie nawet. Zespół, moja żona, a obecnie trener wiele mi pomogli aby przełamać tę barierę. Benítez rozmawiał ze mną od pierwszego mojego dnia na San Paolo. To właśnie on przyczynił się do mojego rozwoju. Dzięki niemu czułem się tu komfortowo"
"Przedłużenie z nim kontraktu byłoby dla mnie bardzo ważne. On ma prawo nauczania oraz duże doświadczenie. To on mnie tu ściągnął i nadal pomaga mi codziennie. Benítez jest nielicznym trenerem, który zdobył tak wiele, jest on dla nas bardzo cenny. Mamy świetny zespół. Oczywiście, że moje relacje z Callejónem i Albiolem są wspaniałe. Raúl to bardzo zabawny facet. Nawet z Higuaínem znamy się bardzo dobrze"
"Język Włoski? Nigdy nie myślałem o nauce tego języka. Fascynuje mnie bardzo. Uczę się go bardzo dużo, ponieważ umożliwia mi on lepsze zaklimatyzowanie się w klubie. Kilka słówek powiedział mi również Lorenzo Insigne"
"Moim hobby jest oglądanie filmów, uwielbiam te z Willem Smithem"
"Tatuaże? Nie są one częścią mojego sposobu bycia"
"Moimi dwoma ideałami są Xabi Alonso oraz Sergio Busquets. Uważam, że to kompletni środkowi pomocnicy" - zakończył 25-letni Hiszpan.
|