Juventus 3:1 Napoli; Szanse na LM bardzo nikłe

Podziel się tym artykułem

http://www.picshot.pl/pfiles/70478/napoli-cagliari-big.png

Wyjazd do Turynu zakończył się dla SSC Napoli fatalnie. Azzurri w bardzo złym stylu przegrali z gospodarzami aż 3:1. Teraz jedyną szansą na Ligę Mistrzów dla Błękitnych są dwie porażki Lazio. Najpierw w derbach Rzymu, a później w bezpośrednim spotkaniu na Stadio San Paolo.

Spotkanie rozpoczęło się dla Azzurrich fatalnie. Mimo, że to Napoli za wszelką cenę chciało wyjść na prowadzenie, to Juventus zdobył bramkę. W 13. minucie Kingsley Coman bardzo dobrze podał do Roberto Pereyry, który znalazł się sam na sam z Andujarem. Argentyńczyk pewnie wykorzystał swoją szansę i dał prowadzenie gospodarzom.

Bramka nie podziałała niestety na Neapolitańczyków. Nie potrafili oni wykreować groźnych sytuacji. Przez to reszta pierwszej połowy wyglądała dosyć nieciekawie. Zdarzeniem godnym wyróżnienia wydaje się strzał Pogby z rzutu wolnego, który ostatecznie zakońćzył się rozpoczęciem gry przez Andujara. Do przerwy utrzymywał się bardzo zły wynik dla Napoli.

Dopiero w drugiej częście spotkania Azzurri "obudzili się". Dlatego już po pięciu minutach po wznowieniu gry mięliśmy 1:1. W 49. minucie Kwadwo Asamoah zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia pokazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Lorenzo Insigne, ale młody Włoch nie wykorzystał karnego. Na szczęście do piłki dopadł David Lopez i wbił ją do siatki bramki Juve.

Kolejną dobrą okazję miał w 69. minucie David Lopez. Hiszpan dostał podanie w okolice szesnastego metra od bramki Juve. 25-latek bardzo ładnie uderzył z powietrza, ale Gianluigi Buffon popisał sie jeszcze lepszą obroną i wybił footbolówkę na rzut rożny. Po wykonaniu cornera, groźny strzał głową oddał Hamsik, ale ponownie włoski bramkarz okazał się lepszy.

Niestety później inicjatywę przejęli gospodarze, co dobrowadziło do straty kolejnej bramki. Alvaro Morata podał do Sturaro, który bez problemu zwiódł całą defensywę SSC Napoli, po czym znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem. Włoch oddał pewny strzał i dał prowadzenie Juventusowi.

Na koniec, w doliczonym czasie gry, Miguel Britos dał się sprowokować Alvaro Moracie i bezmyślnie uderzył go głową w obrębie własnego pola karnego. Urugwajczyk dostał czerwoną kartkę, a Juventus jedenastkę, którą pewni wykorzystał Simone Pepe.

Komentarzy: 2
Gandak
Gandak

Trochę kopia tego sezonowego meczu z San Paolo. Gol Juve, wyrównanie, a potem kompletna porażka. Turyn miał cały mecz pod kontrolą i to, że rezerwy Juve ogrywają "najlepszy" (wg. Rafy) skład Napoli to kompromitacja. Niestety Azzurrich chyba teraz na więcej nie stać, choć pokazywali chwilami co innego (mecz z Violą, Sampą, VFL). Możemy jeszcze kibicować Romie, choć raczej obstawiałbym zwycięstwo Lazio. Jeśli dostalibyśmy szansę na to trzecie miejsce, to muszą się zmobilizować i pokonać Lazio. U siebie jakoś to szło, może nie będzie tak źle :)

ciarus71
ciarus71

Do tej pory, nie moge zrozumiec ustawienia z Mertensem i Hamsikiem na lawie,Benitez zniszczyl sam dwa wazne ogniwa w swojej ukladance...to co zrobil to wola o pomste do nieba,nie wiem co chcial zrobic ta roszada...