 
Raporty z szatni Napoli mówią o tym, że Gonzalo Higuaín był wściekły w trakcie i po meczu, a Aurelio de Laurentis groził Rafie Benítezowi zwolnieniem ze stanowiska trenera.
Po wczorajszej porażce 3-1 z Juventusem "Azzurri" mają bardzo małe szanse na zdobycie miejsca dającego możliwość grania w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Dzięki tej przegranej, AS Roma zapewniła sobie przynajmniej kwalifikacje do LM, a Lazio potrzebuje jednego punktu, żeby do nich dołączyć.
Po pierwszej połowie wczorajszego spotkania, boisko opuścił snajper Napoli, Gonzalo Higuaín. Nie cierpi on z powodu żadnej kontuzji, więc była to czysto techniczna decyzja Rafy Beníteza. W mediach są doniesienia, jakoby Argentyński napastnik był bardzo wściekły z powodu zmiany i z tego powodu, w trakcie przerwy w szatni było naprawdę gorąco. Po przerwie nie było go na trybunach, więc nie obejrzał drugiej połowy spotkania.
"El Pipita" podobno wciąż narzeka, m.in.: na niewykorzystane sytuacje w półfinale Ligi Europejskiej z Dniprem. Denerwuje to już kolegów z drużyny oraz kibiców, którzy wygwizdali Higuaína, kiedy wchodził z ławki rezerwowych na mecz przeciwko Cesenie. Z tak małymi szansami na grę w Lidze Mistrzów bardzo prawdopodobnym jest, że snajper zostanie sprzedany podczas letniego okna transferowego.
W trakcie meczu z Juventusem, w doliczonym czasie czerwoną kartkę ujrzał Miguel Ángel Britos. Obrońca Napoli zachował się bardzo nieodpowiedzialnie, uderzył on głową zawodnika Juventusu, Alvaro Moratę. Za ten czyn sędzia podyktował rzut karny, który został zamieniony na bramkę.
Według gazety "Il Mattino", Aurelio de Laurentis jest bardzo zły na wydarzenia jakie mają ostatnio miejsce w klubie i myśli on ponoć o zwolnieniu Beníteza. Obecny trener Napoli prawdopodobnie odejdzie po tym sezonie. Ma on ponoć propozycję pracy w Realu Madryt, West Hamie czy Liverpoolu. |