Jubilat o swojej piłkarskiej historii

Podziel się tym artykułem

Dziś w wywiadzie dla włoskiego dziennikarza Gianluci Di Mario świętujący swoje 49 urodziny Gianfranco Zola opowiedział o swojej ciekawej przygodzie piłkarskiej. Były napastnik bardzo dobrze wypowiadał się na temat SSC Napoli i dziękował klubowi za szansę jaką mu dali.

- "Wszyscy mówili mi, że jestem dobrym piłkarzem, lecz nie mieli oni mojego wzrostu i braku mięśni. Wszystko co robiłem musiało być znacznie lepsze od innych, żeby otrzymać jakąś szansę. Zawsze byłem stawiany w niekorzystnej sytuacji, ale z drugiej strony nauczyłem się być bardzo rygorystyczny w stosunku do siebie już od najmłodszych lat"

- "Moja przygoda z Napoli była wspaniała. Pochodziłem z prowincji i nagle wkroczyłem do profesjnalnego futbolu. Byłem bardzo szczęścliwy, ponieważ miałem wyjątkowych nauczycieli, takich jak Maradona, Careca, Alemão orazFerrara"

- "To prawda, że Maradona gdy mnie zobaczył powiedział: W końcu znalazłem kogoś mniejszego od siebie. Choć żeby być fair była to różnica zaledwie dwóch centymetrów i może gdybym miał kręcone włosy to ja byłbym wyższy"

- "To były fantasyuczne lata, przez które wiele się nauczyłem. Uczenie się jest jednym z najwspanialszych rzeczy w życiu, ale nie tylko o piłce nożnej. Na szczęście moi mistrzowie byli zadowoleni z przekazywania mi tej wiedzy"

- "Wciąż nie mogę uwierzyć, że Parma znalazła się w takiej sytuacji. Zawsze był to wielki klub, unikatowy na włoskiej arenie"

- "Myślę, że teraz są właściwi ludzie na właściwych miejscach i wszystko zmierza w lepszą stronę. Mam nadzieję, że Parma powórci na miejsce, które jej się należy. Moje pierwsze dwa lata nauki w tym klubie były prawdopodobnie najlepszymi w mojej karierze, jeżeli chodzi o sposób w jaki grałem. Parma zawsze będzie głęboko w moim sercu"

- "Przede wszystkim musiałem wyrobić sobie mój znak towarowy jako piłkarza, ponieważ na początku nie było do mnie zastrzeżeń. W tamtym czasie Premier League była bardzo fizyczna, dlatego moje doświadczenie okazało się bardzo ważne. Udało mi się wszystko czego się wtedy nauczyłem przerodzić w czyny na boisku. Wszystko co udało mi się zrobić w Chelsea było fantastyczne"

- "Zdecydowanie chciałem zakończyć swoją karierę w Cagliari. Gdy powróciłem do Włoch spotkałem się ponownie ze sceptyzmem odnośnie mojego przygotowania fizycznego, ale czułem się bardzo dobrze. Udało nam się wygrać Serie B i czułem ogromną radość kiedy udało mi się wyprowadzić Cagliari z powrotem do Serie A. Miałem też przy tym sporo zabawy"

- "Czerwona kartka z Nigerią w 1994 roku to było największe rozczarowanie w moim życiu. Moim zdaniem to nie był nawet faul, więc pokazanie mi czerwonej kartki było ogromną niesprawiedliwością. To był mój debiut w Pucharze Świata i w tamtym momencie zawalił mi się cały świat wokół mnie"

- "Drugą storną medalu w reprezentacji Włoch był cel który sobie założyłem. Bardzo chciałem wtedy pokonać Angilę na Wembley w 1997 roku. Był to najlepszy moment w mojej karierze i gra w tym meczu oznaczała dla mnie bardzo wiele, ponieważ w tamym czasie występowałem na angielskich boiskach"

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!