Fiorentina 1:1 Napoli; Strata do lidera wzrasta

Podziel się tym artykułem

Obrazy: smutekpoempolibig.png

SSC Napoli zlaiczyło piaty mecz bez zwycięstwa, a trzeci w lidze. Oznacza to, że Neapolitańczycy tracą już do liderującego Juventusu trzy punkty.

Wynik spotkania został otwarty bardzo szybko. Już w 6. minucie mięliśmy 1:0 dla gospodarzy. Borja Valero wrzucił piłkę z narożnika boiska prosto na głowę Marcosa Alonso. Hiszpański obrońca pewnie zamknął akcję i pokonał Pepe Reinę, zdobywając pierwszego gola w tym meczu.

Na szczęście Azzurri odpowiedzieli niesamowicie szybko. Minutę później zdobywca pierwszej bramki niezwykle się pomylił oddając za darmo piłkę Higuainowi. Argentyńczyk wykorzystuje takie okazje, dlatego i tym razem ulokował footbolówkę w siatce.

Niestety to Fiorentina nadal przeważała. W 32. minucie Nikola Kalinić dostał prostopadłe podanie, dzięki czemu znalazł się sam na sam z Reiną. Jego strzał powędrował jednak w poprzeczkę. Siedem minut później Christian Tello ograł Faouziego Ghoulama i oddał bardzo groźny strzał na dalszy słupek bramki. Tym razem również piłka trafiła jedynie w poprzeczkę.

Świetną okazję na wyjście na prowadzenie mięli także Azzurri. W 58. Minucie Błękitni wyszli z kontrą, którą zakończył Jose Callejon. Niestety jego strzał obronił Ciprian Tatarusanu. Footbolówkę do bramki chciał wbić jeszcze Higuain, ale Rumun ponownie popisał się świetną interwencją. Wynik nie uległ już zmianie, a Azzurri zremisowali z Fiorentiną 1:1.

Komentarzy: 5
Meeeertens
Meeeertens

Nie nazwałbym remisem na terenie rywala, który jest trzeci w tabeli kryzysem. Gorszym zdaje się być fakt, jak wygladała gra. Moim zdaniem największą winę za obraz tego meczu ponosi środek pola. Hamsik grał naprawdę niezły mecz, ale często zdażały mu się niedokładne zagrania. Jorginho (tak jak pisałem w shoutboxie) bardzo bebarwny, nie radził sobie z pressingiem Violi, jego zagrania były skierowane najczęsciej do tyłu lub "odklepywane". Allan to chyba najsłabszy gracz wczorajszego spotkania ze strony azzurrich. Żenująco dużo strat jak na środkowego pomocnika, dodatkowo dużo niedokładności. Nie widzę żadnego innego wyjaśnienia dla ich słabej dyspozycji niż po prostu zmęczenie. Trudno grać przez cały sezon na takim samym poziomie. Terminarz jest dla nas bezlitosny - w drugiej częsci mielismy przecież Juve, Fiorę na wyjeździe, teraz jeszcze Inter i Roma... Jednak każdy o tym wiedział i moim zdaniem Sarri mógł rotować składem, kiedy to było możliwe (mecze z beniaminkami u siebie, itp) zamiast grac cały czas tą żelazną jedenastką. No cóż: sezon trwa, mamy 5 punktów przewagi, nie widzę żadnego innego zakonczenia niż 2. miejsce (lub nawet piersze) ;0 FORZA NAPOLI SEMPRE

makxxu
makxxu

Nasi zawodnicy są widocznie podłamani mentalnie, chociaż w każdym meczu widać, że chcą przełamania. Popatrzcie chociaż na radość Gonzalo po jego golu (akurat jemu na tę chwilę nie jest potrzebne przełamanie tylko odpoczynek, no ale ukłony w stronę trenera) ! Taka radość, w takim momencie sezonu i w sytuacji w jakiej się znajdujemy - wywindowałaby nasze morale w kosmos. I naprawdę, wielu zastrzeżeń do gry naszych chłopaków nie mam, chociaż denerwują mnie próby grania ciągłych wrzut na osamotnionego Higuaina. Brakuje mi tych ostatnich, prostopadłych podań po ziemi, nieoczekiwanych dla obrony przeciwnika. Przecież nasi rywale są świadomi przez jaką wewnętrzną frustrację przechodzimy, ich trenerzy oglądają i rozpracowują nasz styl gry, a od kilku meczów gramy jednym, tym samym sposobem.. No i teraz sedno sprawy, którego wstęp już jest i wielu z Was, o ile nie wszyscy podzielą moje zdanie: Trenerze, BŁAGAM. Manolo, Omar, Nathaniel i kilku innych zawodników z naszej ciekawej ławki również chcą grać, pomóc drużynie, bo to świetni zawodnicy. No dobra, żelazny skład bla bla bla, każdy może mieć swoje racje. Ale wpuszczanie Gabbiadniego na 2 minuty przed końcem meczu ?(nawet wejście Mertensa w 77' było dla mnie za późne !) Co to ma być; to jakiś żart chyba. Od Sarriego w takich momentach oczekuje eksperymentowania składem i chociaż wszystko ma swoje granice, to do tego jeszcze daleko. A nie eksploatowanie do granic wytrzymałości Pipity w taki sposób, że aż mi go szkoda, kiedy patrzę na niego pod koniec drugiej połowy. Wierzę w Was Panowie, z Chievo wygrywamy - Odjazd Panie Zielonka :) !

OZS1
OZS1

Panowie nie ma sie co jeszcze napinać niepotrzebnie, pamiętajmy nowy trener nowych kilku graczy którzy nie przychodzili do Nas jako gwiazdy i na chwile obecną mamy 2 miejsce i 3 pkt straty do lidera. Pamiętajmy że w tamtym sezonie o tej porze byliśmy na 3 miejscu Juve już powoli otwierało szampany i koniec końców wylądowaliśmy na 5 miejscu więc spokojnie taki stan rzeczy jak mamy teraz to rok temu brał bym w ciemno. Co do obecnej formy to cóż tu więcej pisać trzeba zmian i dać odpocząć podstawowym graczom a dać błysnąć Naszym zdolnym rezerwowym...!!!...:)) Forza zdrowa i bogata

Hanys
Hanys

No niestety. Śmiało możemy mówić o poważnym kryzysie niestety :/

Mako
Mako

Uważam, że remis we Florencji to dobry wynik. Z Milanem pozostał niedosyt. Ale teraz będzie lepiej, zobaczycie, że znowu zaczną wygrywać. Nadal wierzę w Scudetto, mimo kosmicznej formy Juve