Napoli 2:1 Atalanta; Gorąca końcówka z happy endem

Podziel się tym artykułem

skladyniebbig.png

SSC Napoli wygrało u siebie z Atalantą Bergamo 2:1, co pozwoliło utrzymać dwupunktową przewagę Azzurrich nad Romą. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Gonzalo Higuain. Widać było dużą nieskuteczność Błękitnych.

Już w 10. minucie Neapolitańczycy otworzyli wynik spotkania. Genialnym podaniem popisał się Marek Hamsik, który wypatrzył Gonzalo Higuaina i posłał piłke w pole karne rywali. Argentyńczyk dopadł do footbolówki i ulokował ją w siatce mocnym strzałem obok bramkarza.

W pierwszej odsłonie widowiska Azzurri często atakowali, ale nie udało im się podwyższyć rezultatu do przerwy. Warta odnotowania jest akcja w 40. minucie, kiedy Lorenzo Insigne znalazł się już za obrońcami, ale chciał strzelić zbyt ekwilibrystycznie i po jego przewrotce, piłka powędrowała obok bramki.

Po powrocie na murawę Napoli podkręciło tempo. Najpierw okazję miał Higuain, ale niestety nie udało mu się podwyższyć wyniku. Następnie mógł to zrobić Hamsik, ale jego strzał powędrował w środek bramki, co, z łatwością, obronił Sportiello.

Jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola miał Allan. Brazylijczyk znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale jego bardzo mocny strzał obił tylko poprzeczkę.

Dopiero w 77. minucie nadeszła zmiana wyniku. Jose Callejon fantastycznie dośrodkował w pole karne, prosto na głowę Gonzalo Higuaina. Ten z kolei świetnie złożył się do strzału i po raz drugi pokonał goalkeepera przeciwników.

Niestety, tuż po zejściu Argentyńczyka, w 85. minucie goście zdobyli gola kontaktowego. Raul Albiol niefortunnie kopnął piłkę dośrodkowaną w pole karne Napoli, przez co trafił nią do siatki bramki Pepe Reiny. Zaczynało się robić nerwowo.

Na szczęście do końca spotkania to Azzurri atakowali i stwarzali sobie okazje. Jednak zarówno Mertens, jak i El Kaddouri, czcy Gabbiadini nie zdołali podwyższyć rezultatu, a mecz zakończył się wynikiem 2:1.

Komentarzy: 2
OZS1
OZS1

Co do samego meczu nawet ładnie grali dużo szans niestety zmarnowanych Loro i Callejon ładnie chcieli lobnąć Sportiello ale trochę im nie wyszło później Mertens po wejściu kilka ładnych zwodów i strzałów w samej końcówce Omar ładnie znalazł się w polu karnym ale Sportiello był tam gdzie powinien. W końcówce faktycznie zrobiło się nerwowo nie potrzebnie stracona bramka po której zrobiło się nerwowo i Atalanta złapała wiatr w żagle ale na szczęście udało się utrzymać prowadzenie. Higuain pokazał ze nie na darmo nazwany jest w tym sezonie pierwsza armatą Serię A. Jak dla mnie najsłabszy w tym meczu był Ghoulam strasznie gdzie po swojej stronie zostawiał dużo miejsca rywalowi kilka razy było groźnie po jego stronie bo nie zdążył wrócić...!!!... :))

Mako
Mako

Pierwszy krok ku wicemistrzostwu uczyniony.