Podsumowanie 1. kolejki Serie A!

Podziel się tym artykułem

Jak zaczynać to z rozmachem!Pierwsza kolejka Serie A przyniosła kilka niespodzianek, wiele bramek, pięknych meczy i emocji w końcówkach spotkań. Kibice po 3 miesiącach rozłąki z włoskim futbolem ligowym nie mogli wymarzyć sobie ciekawszego początku zmagań ligowych.

Roma 4:0 Udinese - Pogrom na inaugurację!
Inauguracja nowego sezonu Serie A miała miejsce na stadionie olimpijskim w Rzymie. Po dość nerwowym początku spotkania gospodarze przejęli inicjatywę, której nie oddali do końca. W pierwszej połowie goście wyprowadzili kilka groźnych kontr, jednak brakowało strzałów kończących ataki. Do przerwy na tablicy widniał bezbramkowy remis. Pierwsze dwa gole, z rzutów karnych, zdobył Perotti. Gdy mecz już w spokoju dobiegał końca Rzymianie wyprowadzili kolejne dwa szybkie ciosy. Najpierw Dżeko wpakował piłkę do bramki Karnezisa, a po 2 minutach tej samej sztuki dokonał Mohammed Salah.

Juventus 2:1 Fiorentina - Dominacja gospodarzy na Juventus Stadium!
Stara Dama po fatalnym początku poprzedniego sezonu nie chcieła powtórzyć tamtego falstartu. Bianconeri zgodnie z zasadą, że najlepszą obroną jest atak ruszyli bardzo wysokim i agresywnym pressingiem na zespół z Florencji. Pierwsze 10 minut zmasowanych ataków, gdy gra toczyła się jedynie pod bramką strzeżoną przez Tatarusanu, nie przyniosła efektu bramkowego. Gdy tylko mistrzowie Włoch zmniejszyli intensywność działań ofensywnych oddech odzyskali podobieczni Paulo Souzy. Jednak cały czas to Juventus stwarzał większe zagrożenie pod bramką rywali. Nieustępliwość graczy z Turynu pozwoliła im objąć prowadzenie w 37. minucie, gdy piłka zatrzepotała w siatce po strzale głową Samiego Khediry. Druga część spotkania przebiegała bardzo podobnie do pierwszej. Juventus kreował sobie akcję, a Fiorentina dość nieudolnie radziła sobie zarówno w ataku pozycyjnym jak i w grze z kontry. Piłkarze Fiorentiny w 70. minucie wykorzystali dośrodkowanie z rzutu rożnego (Nikola Kalinic). Długo na odpowiedź Juventusu czekać nie musieliśmy już po pięciu minutach debiutujący w koszuli Starej Damy Higuain znalazł się w idealnym miejscu i w idealnym czasie zdobywając zwycięską bramkę.

Milan 3:2 Torino - Wielkie emocje na San Siro!
Inicjatywę od początku spotkania przejęli Rossoneri, którzy stworzyli sobie kilka bardzo groźnych sytuacji. Goście odpowiedzieli jedynie strzałem z dystansu Adema Ljajica. Swoją przewagę Milan zdążył przypieczętować jeszcze przed przerwą, gdy to Carlos Bacca pokonał Padelliego strzałem głową z najbliższej odległości po wyśmienitej wrzutce Ignazio Abate. Tuż po przerwie doskonałym dośrodkowaniem zaakcentował swój występ Molinaro, a piękną główką popisał się Belotti i na San Siro mieliśmy remis. Radość gości nie trwała zbyt długo, bo po 2 minutach po katastrofalnym błędzie obrony Carlos Bacca po raz drugi wpisał się na listę strzelców. 10 minut później po głupim wejściu Joela Obiego sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Carlos Bacca. Torino walcząc z rywalem, wynikiem oraz z czasem rzuciło się do wysokiego pressingu. Spowodowało to chaos w poczynaniach Rossonerich. W pierwszej z 5 doliczonych minut kapitalnym wejściem w pole karne popisał się Baselli i precyzyjnie uderzając po długim słupku pokonał Donnaroummę. Taki obrót spraw gwarantował wielkie emocję w końcówce. W ostatniej minucie spotkania sędzia podjął bardzo kontrowersyjną decyzję wręczając rzut karny Bykom. Do uderzenia podszedł zdobywca pierwszej bramki dla zespołu z Turynu, Belotti. Napastnik przegrał starcie z młodym bramkarzem Milanu i zaprzepaścił szansę na remis.

Bologna 1:0 Crotone - Nudne spotkanie zakończone skromnym zwycięstwem!
Od początku faworyci starcia przycisnęli beniaminka. Piłka pierwszy raz zatrzepotała w siatce w 23. minucie, jednak sędzia popełnił błąd podnosząc chorągiewkę i nie uznając bramki Krejciego. Niedługo po tym znów szczęścia zabrakło gospodarzom. Tym razem pechowy okazał się słupek, w który trafił Taider. W drugiej połowie nic się niezmieniło, nadal atakowali gospodarze. Końcówka spotkania należało do Mattii Destro, który najpierw nieznacznie chybił, a w 86. minucie kapitalnie wykończył szybki kontratak, zapewniając 3 punkty Bolonii na starcie nowego sezonu.

Chievo 2:0 Inter - Nieudany debiut Franka de Boera, Birsa katem!
Od pierwszych minut zespół z Mediolanu poszukiwał bramki bardzo długo utrzymując się przy piłce na połowie Chievo. Pierwszą lepszą sytuację na otwarcie wyniku miał Eder, jednak jego strzał dobrze sparował Stefano Sorrentino, a chwilę później świetnie wybronił strzał z bliska Ranocchi. Gospodarze jeszcze przed przerwą odpowiedzieli groźnym atakiem. Po doskonałym podaniu od Castro Meggiorini minimalnie chybił. Druga połowa zaczęła się mocnym uderzeniem ze strony gospodarzy. Ładna akcja prawą stroną boiska, dogranie Cacciatore spod linii końcowej do Valtera Birsy, ten kładzie dwóch obrońców i uderza z 6 metrów nie do obrony. Inter podrażniony utratą bramki stwarza sobie kilka sytuacji. Szczególnie groźne były dośrodkowania z rzutów wolnych. Najpierw bardzo blisko był Miranda, a później fatalnie z piłką minął się Ranocchia. Ostatnie słowo należało do Valtera Birsy, pomocnik przyjął piłkę na 20-25 metrze i przy biernej postawie defensywy uderzył na tyle precyzyjnie i silnie, że piłka minęła stojącego w miejscu Handanovica.

Empoli 0:1 Sampdoria - Piękne trafienie Muriela daje 3 punkty Sampdorii!
Odmieniona podczas mercato Sampdoria od piewszych akcji spotkania pokazywała większy głód gry od piłkarzy gospodarzy. Już w 6. minucie groźny strzał z dystansu dobrze obronił Pelagotti. 30 minut później bramkarz Empoli pozostawił odkryty krótki słupek, co bezwzględnie potężnym strzałem w okienko wykorzystał Luis Muriel. Na początku drugiej połowy doskonałej sytuacji nie wykorzystał Pucciarelli. Szybko do głosu powrócili piłkarze z Genui. Najpierw dogodną sytuację zmarnował Ricky Alvarez, a w końcówce spotkania nieznacznie pomylił się Eramo.

Genoa 3:1 Cagliari - Genoa odwraca losy spotkania!
Pierwsza połowa niby pod kontrolą gospodarzy, ale to goście stworzyli najlepszą sytuację. Sau przegrał jednak rywalizację oko w oko z Lamanną. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Borriello po strzale głową z 10 metrów. To trafienie zwiastowało jeszcze większe emocje w kolejnych minutach. Chwilę później blisko podwyższenia było Cagliari, ale skończyło się jedynie na słupku. Wreszcie inicjatywa wróciła do gospodarzy. Najpierw Ntcham pokonał Storariego precyzyjnym strzałem z dystansu, a później Laxalt zatańczył w polu karnym i dał prowadzenie Gryfom 2:1. 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Luca Rigoni główką z najbliższej odległości ustalił wynik meczu.

Palermo 0:1 Sassuolo - Decyduje bramka z rzutu karnego!
Po wyrównanym początku z każdą chwilą przewagę zdobywał zespół gości. Groźne strzały Sensiego i Politano nie zmieniły jednak wyniku. Jedynke przy słowie "Sassuolo" postawił Domenico Berardi, który w 31. minucie wykorzystał rzut karny. Przed zmianą stron Palermo próbowało wyrównać uderzając z dystansu, jednak nie dało to efektu bramkowego. Sassuolo do drugiej odsłony spotkania podeszło z myślą, że po pierwsze trzeba utrzymać ten wynik. I tak kontrolując spotkanie goście zdobyli 3 punkty na Sycylii.

Pescara 2:2 Napoli - Sensacja z kontrowersją w tle!
Napoli w swoim stylu rozpoczęło spotkanie, próbując zdominować rywala. Szybko okazało się, że beniaminek Serie A nie będzie czekał na błędy Azzurrich, tylko spróbuję zagrać jak równy z równym.Taka postawa pozwoliła szybkko objąć prowadzenie, gdy z zimną krwią sytuację sam na sam na gola zamienił Benali. Po tym trafieniu blisko wyrównania był Callejon, jednak jego wolej minimalnie minął bramkę. Delfinom tego dnia wiele nie było potrzeba. Drugi celny strzał i Caprari podwyższa na 2:0. Gra Napoli musiała ulec zmianie, jeśli Azzurri chcieli zdobyć punkty nad Adriatykiem. Poprawę jakości przyniosło wejście duetu M&M\'s. Dries w 6 minut po swoim wejściu udezając z linii pola karnego pokonał Bizzarriego, a 3 minuty później ustrzelił doppiette, gdy błąd popełnił Coda. W 80. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Napoli, jednak po konsultacji sędzią bramkowym zmienił decyzję. Najgroźniejszą sytuację w końcówce miał Milik, ale jego strzał z 16-stki zatrzymał Bizzarri.

Atalanta 3:4 Lazio - Strzelanina w Bergamo!
Pierwszą groźną sytuację stworzyła sobie Atalanta, jednak piłka po strzale Paloschiego uderzyła w poprzeczkę. Wynik meczu otworzył Ciro Immobile wykorzystując błąd Drame, który złamał linię spalonego i pokonując w sytuacji jeden na jeden Marco Sportiello. Na 2:0 podwyższył Hoedt po wrzutce z rzutu wolnego. W tej sytuacji źle zachował się bramkarz Atalanty. Ostatnią bramkę przed zmianą stron zdobył Lombardi, który dobił piłkę po interwencji Sportiello. Po przerwie w grę Rzymian wdała się zbytnia pewność, co poskutkowało odrobieniem części strat przez Atalantę. Fatalną interwencją przy strzale Kessiego popisał się Marchetti, Włoch zupełnie nie pilnował krótkiego słupka przy uderzeniu z dość ostrego kąta. 4 minuty później Kessie cieszył się z doppiette, gdy dobił piłkę wyplutą przez bramkarza Lazio (w tej akci warto zwrócić uwagę na kapitalny drybling Spinazzoli). Atalanta otworzyła się by dogonić gości, jednak jedną z kontr w 89. minucie na bramkę zamienił Danilo Cataldi, który jedynie dostawił nogę, a piłka wpadła do pustej bramki. Już w doliczonym czasie gry różnica bramek znów stopniała do jednego oczka, gdy Petagna pokonał Marchettiego precyzyjnym strzałem w dolny róg bramki.

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!