Coraz głośniej i wyraźniej mówi się o opuszczeniu San Paolo przez Manolo. W tej niepewnej sytuacji media huczą już o następcach Włocha.

Najbliżej sprowadzenia byłego piłkarza Sampdorii wydaje się być Everton, który proponuje Azzurrim 25 mln euro + 5 mln bonusów. W grę wchodzi także Fiorentina. W tym wypadku w grę wchodzi wymiana na linii Kalinic - Gabbiadini.

Jak donoszą media najbardziej prawdopodobne jest, że to Simone Zaza ewentualnie zastąpi Manolo. Rozmowy z Napoli potwierdza agent piłkarza - Antonio Zaza. Mówi także, że napastnik mimo zainteresowania ze strony West Hamu chciałby pozostać we Włoszech. Natomiast Football Italia donosi, że Stara Dama zaakceptowała już ofertę opiewającą na 28 mln euro, a piłkarz może podpisać 5-letni kontrakt. Warunkiem transakcji jest oczywiście odejście Manolo. Jeśli Napoli sfinalizuje ten transfer Zaza będzie zarabiał 3,5 mln euro rocznie.

Azzurri zdają sobie jednak sprawę, że West Ham może skusić Simone wyższą pensją i przygotowali plan B. Chodzi o przenosiny Kalinica do Neapolu, a Manolo do Florencji. Kalinic, w odróżnieniu od Zazy, jest podstawowym zawodnikiem swojej drużyny, a w pierwszej kolejce tego sezonu zdobył bramkę głową przeciwko Juventusowi.

Porównując obu potencjalnych następców Gabbiadiniego na pierwszy rzut oka rzuca się różnica wieku. Włoch jest 3 lata młodszy od Chorwata. Patrząc natomiast w statystyki:
28-latek po imponującym początku poprzedniego sezonu (m.in. hattrick z Interem) w rundzie wiosennej zaliczył obniżkę formy. Ogólnie w 46 spotkaniach zdobył 16 bramek i zaliczył 7 asyst. Zaza grał zdecydowanie rzadziej i zazwyczaj z ławki. 24 spotkania, 8 bramek i 2 asysty to w jego przypadku nic nie znaczące liczby, bo rozegrał zaledwie 958 minut (Kalinic - 3214 minut). Oznacza to, że zdobywał bramkę co 119 minut i 45 sekund (Kalinic - prawie co 201 minut).

Który z tych piłkarzy do Was bardziej przemawia, a może jesteście za pozostaniem Gabby?