Arkadiusz Milik udzielił pierwszego dłuższego wywiadu, w którym ponownie odniósł się do kwoty swojego transferu. Reprezentant Polski przekonuje, jak bardzo zaimponowali mu kibice oraz opowiada o urokach Neapolu.
- Cieszę się, że zmieniłem drużynę. Chcę utrzymać miejsce w składzie oraz dalej się rozwijać.
- Nie ma dla mnie znaczenia, ile klub za mnie zapłacił. W każdym meczu muszę pokazywać, że jestem tyle wart. Kwota transferu mnie jednak nie przytłacza - zapewnia Arek.
- Fanatyzm kibiców jest niesamowity. Rzadko kiedy zdarza mi się płacić w restauracjach, w żadnym klubie się nigdy z czymś takim nie spotkałem! Trybuny żyją, a miasto ma swój klimat. Są miejsca gdzie jest ubogo, wręcz brudno, ale również i przepiękne, których nie chce się opuszczać - opowiada.
Zawodnik zabrał głos także w sprawie najblizszego meczu reprezentacji Polski z Kazachstanem, którym zostanie rozegrany na sztucznej murawie:
- W Holandii grałem kilka razy na sztycznym boisku, nie będę miał problemu z przestawieniem się. Poza tym, w tygodniu czekają nas treningi na sztycznej murawie. Myślę, że wszyscy zdążą się przyzwyczaić.