Zdecydowanie bohaterem wczorajszego widowiska był Arkadiusz Milik. Polski napastnik zdobył oba gole, które przesądziły o ostatecznym triumfie Azzurrich. Po spotkaniu Arek powiedział kilka słów do kamer.
- To był magiczny wieczór. Zdobyłem dwie bramki i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Tak jak mówiłem już na konferencji prasowej, przyjechaliśmy do Kijowa po to, aby wygrać. Chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że czeka nas trudny mecz. Faktycznie rywal sprawił nam kłopoty. Mimo wszystko zwyciężyliśmy i możemy z uśmiechem wracać do Włoch - powiedział.
- Zdaję sobie sprawę, że fani Napoli bardzo mnie polubili, ale ja muszę zaznaczyć, że zagrałem dopiero cztery spotkaniach w barwach tej drużyny i jeden w Lidze Mistrzów - zakończył.