Juventus 2:1 Napoli; Kolejna porażka w Turynie

Podziel się tym artykułem

Od kilku lat wyjazdy na Juventus Stadium kończą się tak samo. Azzurri nie potrafią wywieźć z tego ciężkiego terenu nawet punktu, co potwierdziło się również dziś. Neapolitańczycy ponownie przegrali minimalnie - 2:1.

Mimo, że Azzurri grali na wyjeździe, udało im się już od pierwszych minut narzucić własne zasady gry i kontrolować przebieg meczu. Ewidentnie przeważali i konsekwentnie atakowali na bramkę rywali. Niestety, nie stworzyli sobie wystarczająco dogodnych okazji, oddając tylko jeden, słaby celny strzał na bramkę.

To Juve miało lepszą sytuację w pierwszej odsłonie widowiska. Gonzalo Higuain otrzymał piłkę polu karnym i oddał strzał na bramkę. Na szczęście między słupkami czujny był Pepe Reina i udaremnił próbę byłego zawodnika Napoli.

Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Dopiero w drugiej połowie czekały na nas duże emocje. Wydawałoby się, że Neapolitańczycy bardzo dobrze weszli na boisko. Mądre ruchy i kreowanie akcji, które jednak niestety paliły na panewce.

Los był jednak niezwykle okrutny dla gości. W 50. minucie po wykonaniu rzutu rożnego przez Miralema Pjanicia i dość sporym zamieszaniu w polu karnym, piłkę chciał wybijac Faouzi Ghoulam. Niestety, Algierczyk bardzo nieczysto trafił footbolówkę, która, zamiast poszybować daleko na połowę Juve, trafiła prosto pod nogi Bonucciego. Leonardo popisał się fenomenalnym uderzeniem, z którym Pepe Reina nie mógł naprawdę nic zrobić.

Azzurri jednak nie popadli w rozpacz, a wręcz przeciwnie. Rozpoczęli usilne starania, aby wyrównać rezultat. Udało im się to niespodziewanie szybko. W 54. minucie Lorenzo Insigne fantastycznym podaniem obsłużył Jose Callejona, który lekkim strzałem przeniósł piłkę oboj interweniującego Gianluigiego Buffona.

Niestety, w 71. minucie gospodarze odzyskali prowadzenie. Gonzalo Higuain popisał sie ciekawym dograniem do kolegów z zespołu, które zostało jednak przecięte przez Faouziego Ghoulama. Argentyńczyk był jednak niekryty. Nabiegł na piłkę, aby mocnym strzałem, po ziemii pokonać Pepe Reinę. El Pipita nie cieszył się z bramki. Przesadna radość na pewno rozjuszyłaby sympatyków neapolitańskiego giganta, którzy już w tym momencie są sceptycznie nastawieni do kontrowersyjnej osoby i zachowania napastnika.

Maurizio Sarri próbował jeszcze ratować sytuację zmianami, ale nie miał do dyspozycji zbyt wielu ofensywnych graczy. Musiał postawić na pomocników i Giaccheriniego, który wszedł jeszcze przed stratą drugiego gola. Nie dało to jednak zbyt wiele, a wynik nie uległ zmianie. W najgroźniejszej akcji remis mógł przywrócić nam Mertens, ale nie trafił w bramkę. Sędzia i tak nie zaliczyłby trafienia, ponieważ, jak najbardziej słusznie, odgwizdał pozycję spaloną.

W Neapolu -7. -7 punktów straty do lidera, który, mimo średniej gry, zwyciężył z Neapolitańczykami w bezpośdrenim meczu. Zaważyły błędy. Błędy, które zbyt często przytrafiają się Azzurrim. To przez nie Błękitni często przegrywali swoje marzenia. Czy tym razem uda się im jeszcze włączyć do walki o Scudetto i odrobić siedmio punktową stratę?!

Komentarzy: 4
Petrus
Petrus

Juve slabiutkie, bylo do ugryzienia. Szkoda tego bledu Algierczyka. I tak szacunek!

MichalloSSCN
MichalloSSCN

Sarri po meczu: "Gonzalo is a phenomenon. Insigne? He needs to shut up."

OZS1
OZS1

Ghoulam wygrał meczyk dla Juve po co Sarri zdjął Loro nie wiem było można wygrać no ale cóż...!!!...:))

Petrus
Petrus

Sarri to ostry gracz :)