Real - Napoli; Przez Santiago Bernabeu na europejskie salony!

Podziel się tym artykułem

Azzurri jadą do Madrytu jako pretendent przed walką z mistrzem. Czeka ich starcie z najbardziej utytułowaną drużyną globu. Real jako wyraźny faworyt starcia będzie chciał spokojnie przeskoczyć gości maszerując po obronę tytułu najlepszej drużyny Europy.

Nastroje Azzurrich na pewno ostatnio poprawiły się, bo Real Madryt kończył rok 2016 z rekordową liczbą 40 spotkań bez porażki, natomiast Partenopei nie byli w pełnym gazie. Zupełnie inny obraz Realu zobaczyliśmy w nowym, 2017 roku. Los Blanco odpadli z Copa del Rey ulegając Celcie Vigo, a ich gra przestała przypominać lidera ligi hiszpańskiej. Azzurri za to odzyskali wiarę we własne umiejętności i wciąż kontynuują marsz bez porażki, który obfituje już w 18 nieprzegranych bitw. Teraz wszystko wydaję się być realne.

Oczywiście bezwzględnym faworytem jest Real, jednak zupełnie rozbite trio BBC wygląda niezwykle blado w ostatnim czasie przy trójce Mertens-Hamsik-Insigne. Bale nie zdążył dojść do pełnej sprawności po kontuzji i nie został powołany na piewsze spotkanie, Ronaldo nie przypomina siebie, ale w każdej chwili może odpalić, natomiast forma Benzemy jest do przemilczenia.

Real w Lidze Mistrzów jest w ostatnich latach maszynką do wygrywania. Królewscy wygrali aż 28 z ostatnich 33 domowych spotkań na europejskiej arenie. Także statystyka starć z włoskimi zespołami pokazuje, że to Los Blancos trzeba traktować jako wyraźnego faworyta. Kluby z Półwyspu Apenińskiego 31 razy mierzyły się na Santiago Bernabeu, a zaledwie 6-krotnie udało im się wywieść z Madrytu zwycięstwo, 3 razy nie udało się wyłonić zwycięzcy, a aż 22 podróże kończyły "na tarczy". Dużo bardziej tajemnicze są statystyki starć Azzurrich z hiszpańskimi klubami. Włosi podzielili pulę 12 spotkań po równo na każdy rezultat (4 zwycięstwa, 4 remisy i 4 porażki). Gorzej wygląda statystyka rywalizacji w Hiszpanii, gdzie Partenopei 2 razy wygrali i 4 razy przegrali.

Bezpośrednio obie drużyny spotkały się dwukrotnie w ramach eliminacji do Pucharu Europy. Najpierw na Półwyspie Iberyjskim 3:1 wygrali miejscowi, a pod Wezuwiuszem utrzymali przewagę remisując 1:1.

Jeśli piłkarze Zidane\'a wyszliby zwycięsko z dwumeczu z Napoli to po raz 7 z rzędu awansowaliby do najlepszej "8" Starego Kontynentu. Azzurrim jeszcze nigdy nie udało się dojść do 1/4 finału, choć byli bardzo blisko w 2012 roku, gdy po zwycięstwie u siebie 3:1 ulegli po dogrywce późniejszym triumfatorom aż 1:4. Ten dwumecz z londyńską Chelsea był pierwszym w historii występem Partenopei w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Napoli też ma o co walczyć ze statystycznego punktu widzenia, bo od porażki z Juventusem kontynuują serię 18 spotkań bez porażki (!) wyrównując tym samym rekord z sezonu 1989/90, a unikając kolejnej porażki w starciu z Realem zapiszą się dużym zgłoskami w historii klubu.

Jedno jest pewne - będzie meczycho, a wraz z pierwszym gwizdkiem wszelkie statystyki, opinie ekspertów i inne teoretycznie ważne rzeczy pójdą w niepamięć. 22 piłkarzy na murawie wspieranych przez tysiące kibiców na stadionie i miliony przed ekranami sprawią, że na 90 minut zapomnimy o wszystkim dookoła i nie będziemy widzieć świata poza Santiago Bernabeu. Niech Azzurri zagrają z takim samym zaangażowaniem z jakim my będziemy ich wspierać, a wtedy o wynik nie będzie trzeba się martwić!

FORZA NAPOLI SEMPRE!

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!