Napoli 1:1 Juventus - Remis ze wskazaniem...

Podziel się tym artykułem

Hit 30 kolejki włoskiej Serie A zakończył się podziałem punktów. Przebieg spotkania ustaliła szybko strzelona bramka przez gości. Dla Azzurrich stan rywalizacji wyrównał Marek Hamsik, po asyście Driesa Mertensa.

Powrót Gonzalo Higuaina do Neapolu był jednym z największych wydarzeń minionego piłkarskiego weekendu. Tak jak można było się spodziewać, Argentyńczyk nie został najmilej przywitany przez kibiców Napoli. Gdy tylko spiker wyczytał jego nazwisko fani zaczęli przeraźliwie gwizdać. W ten sam sposób kwitowany był każdy kontakt Higuaina z futbolówką (takich sytuacji było bardzo mało).

Co ciekawe, fani podczas meczu pokazywali znaki z numerem "71". Co oznacza ta liczba?Najbardziej prawdopodobne wydaje się wytłumaczenie zaprezentowane przez La Repubblica. Według niej liczba 71 oznacza "gówn***ego człowieka" w La smorfia napoletana, popularnym włoskim senniku, którego niektórzy używają do... wytypowania numerów Lotto. Co istotne, w pierwszym meczu ligowym pomiędzy Juventusem a Napoli Higuain strzelił zwycięskiego gola w 71. minucie...

Od pierwszego gwizdka Azzurri próbowali przenieść ciężar gry na połowę gości, jednak to przyjezdni stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację. W 7 minucie odważnie środkiem pola akcję zainicjował Sami Khedira. Niemiec minął Allana i Callejona, a do spółki z Pjaniciem rozklepał zagubionego Albiola. Wpadł w szesnastkę i uderzył. Strzał był na tyle dobry, że piłka wślizgnęła się pod dłonią Rafaela i zatrzepotała w siatce. Była to pierwsza i jak się później okazało, jedyna odważniejsza próba Bianconerrich.

Goście po tej bramce szybko się cofnęli i ograniczyli się jedynie do oczekiwania na jakiś błąd Napoli oraz możliwość wyprowadzenia szybkiej kontry. Partenopei nie dopuszczali do takich sytuacji spokojnie rozgrywając futbolówkę pod szesnastką Juventusu. Piłka często cyrkulowała zbyt wolno pomiędzy piłkarzami w biało-błękitnych strojach przez co dobrze zorganizowana obrona mistrzów Włoch pacyfikowała ataki gospodarzy. Oczywiście były sytuacje do zdobycia bramek. Dwukrotnie źle sprzed pola karnego przymierzał Hamsik, raz po dobrym dryblingu wprost w Buffona uderzył Mertens, a na koniec pierwszej odsłony po przebojowej akcji pomiędzy rosłymi defensorami Starej Damy nieznacznie przestrzelił bardzo aktywny Lorenzo Insigne.

Po zmianie stron kolejnej indywidualnej akcji w szesnastce spróbował wychowanek Napoli, ale i tym razem niewiele zabrakło, aby dokręcił piłkę przy słupku bramki Buffona. Włoski golkiper zmuszony byl wyjąć futbolówkę z siatki w 56 minucie, jednak robił to z uśmiechem na twarzy, ponieważ trafienie Callejona nie zostało zaliczone. Hiszpan dobijał wypluty strzał Mertensa będąc na wyraźnym spalonym.

Mina doświadczonego golkipera zrzedła w 60 minucie, gdy po raz drugi był zmuszony wyjąć piłkę ze swojej bramki. Tym razem po szybkiej wymianie podań tuż przed polem karnym, Metens uruchomił wychodzącego sam na sam Hamsika, a ten perfekcyjnym strzałem pod poprzeczkę wyrównał stan rywalizacji. Była to 111 bramka Il Capitano w błękitnych barwach.

Minęły kolejne 4 minuty i już na prowadzeniu powinni znaleźć się gospodarze. Fatalnie do tyłu zagrał Kwadwo Asamoah, po czym Mertens wygrał przebitkę z Buffonem. Piłka uciekła jednak trochę za daleko przez co Belg uderzył jedynie w słupek pustej bramki.

Piłkę meczową tuż przed końcem spotkania miał na głowie Jose Maria Callejon. Wprost na czoło Hiszpana futbolówkę dograł Piotr Zieliński. Skrzydłowy zamiast uderzać na bramkę, próbował zgrać piłkę do wbiegającego Mertensa, jednak nic z tego nie wyszło i rozgrywający dobre zawody, pan Daniele Orsato zakończył hitowe starcie.

FORZA NAPOLI SEMPRE!

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!