Sassuolo 1:1 Napoli - Trzeba walczyć!

Podziel się tym artykułem

Azzurri po przerwie reprezentacyjnej zremisowali wyjazdowy mecz z Sassuolo 1:1 i ich sytuacja w rywalizacji z Juventusem znacznie się skomplikowała. Przed wieczornym pojedynkiem piłkarze Starej Damy mogą być spokojni o fotel lidera, a jeśli pokonają Milan to odskoczą na 4 pkt podopiecznym Sarriego.

To mogło być popołudnie należące do Lollo Insigne, który podszedł do tego spotkania z powierzoną (pod nieobecność Marka Hamsika) funkcją kapitana. Pierwszą okazję miał, gdy doskonale urwał się defensywie Sassuolo i po precyzyjnym podaniu od Jorginho znalazł się oko w oko z Consiglim. Doświadczony golkiper zdołał jednak odbić nogą uderzenie Insigne i uratował Rogerio, który fatalnie złamał linię spalonego w tej sytuacji.

W 22 minucie wynik spotkania otworzył niedoszły piłkarz Napoli, Matteo Politano, który zachował najwięcej przytomności w polu karnym i dopadł do piłki, która po uderzeniu głową Peluso trafiła w słupek i wróciła do gry. Politano dzięki sprytowi uprzedził wszystkich graczy gości i dał Sassuolo prowadzenie.

Partenopei mogli szybko odpowiedzieć, ale kolejną fantastyczną sytuację zmarnował Lollo. Tym razem mógł on wykorzystać kuriozalny błąd Goldanigi, ale jego uderzenie po krótkim rogu jedynie wprawiło w ruch boczną siatkę bramki strzeżonej przez Consigliego. Reprezentant Włoch miał przed przerwą jeszcze jedną okazję na wyrównanie, ale po dośrodkowaniu od Allana znów przegrał rywalizację z doskonale dysponowanym golkiperem.

Po przerwie doskonałą okazję miała dwójka Politano-Berardi. Najpierw pierwszy uderzył mocno na bramkę Reiny, a Hiszpan jedynie odbił piłkę przed siebie. Chwilę później dopadł do niej drugi z ofensywnej pary, ale fatalnie przestrzelił z najbliższej odległości.

Wejście Milika w miejsce Jorginho zwiększyło zagrożenie Azzurri pod bramką Consigliego. Już w kilka minut po zmianie Polak minimalnie chybił po centrze z rzutu rożnego. Później mógł dać zwycięstwo, jednak jego uderzenie z przewrotki jedynie obiło poprzeczkę bramki gospodarzy.

Zanim jednak do tego doszło Napoli zdołało wyrównać za sprawą "współpracy" duetu Callejon-Rogerio, który na spółkę sfinalizował centrę Mario Ruiego.

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!