Miało być jak nigdy a wyszło gorzej niż zwykle. Jeśli K2 oddaje więcej strzałów na bramkę Juve niż Insigne to wiedz że coś się dzieje...!!!...:))

Zaczęło się pięknie, myślałem, że będzie powtórka z wiosny. No ale generalnie to chyba lepiej się cieszyć, że tylko 1:3, niż narzekać. Oczywiście można pisać o słabej grze Hamsika, Zielińskiego, Insigne, ale jakie to ma znaczenie, skoro Ancelotti uparł się, żeby na drugą połowę wpuścić Mario Rui. Naprawdę trudno było przewidzieć, że ten wariat albo zawali gola, albo złapie czerwoną? Dopóki nie ma Ghoulama, domagam się Malcuita, Luperto, lub kogokolwiek innego. Niech nawet nikt nie gra na lewej obronie, przynajmniej nikt się nie zdziwi, że tam można wjeżdżać jak w masło. I przy tym to nawet Hysaj dobrze wypada, chociaż niewiele lepszy...

Juventus to drużyna lepsza o klasę i nikt jej w serie A nie dorówna. Nam pozostaje walka o 2 miejsce