Rui lepszy od Zielińskiego!

Podziel się tym artykułem

We wczorajszym meczu drugiej kolejki Ligi Narodów Polska przegrała z Portugalią 2:3.

Po ostatnim meczu obu reprezentacji w ćwierćfinale Euro 2016, obie ekipy miały sobie coś do udowodnienia. Tym razem jednak Kocioł Czarownic nie okazał się dla nas szczęśliwy. W jubileuszowym setnym występie nasz kapitan, Robert Lewandowski musiał przełknąć goryczy porażki. Nieco lepiej mecz będzie wspominał zdobywca bramki Jakub Błaszczykowski, który wychodząc na boisko 103 raz pobił tym samym rekord występów w biało-czerwonych barwach.

Trener Jerzy Brzęczek wystawił nieco eksperymentalny skład. Polacy wyszli w ustawieniu 4-3-1-2. W ataku obok Roberta Lewandowskiego zobaczyliśmy robiącego furorę w Serie A Krzysztofa Piątka. Na boisku zameldowało się też dwóch graczy Napoli - Piotr Zieliński oraz Mario Rui.

Początek spotkania w wykonaniu naszej kadry był dość obiecujący. I choć to Portugalczycy mieli swoją pierwszą okazję bramkową już w 7 minucie spotkania to Polacy przeważali na boisku. W 18 minucie po fenomenalnym rozegraniu rzutu rożnego do siatki trafił król strzelców Serie A Krzysztof Piątek.

Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. Od 25 minuty Polacy stracili kontrolę nad przebiegiem tego spotkania oddając całkowicie inicjatywę podopiecznym Fernando Santosa. Już w 31 minucie Portugalczycy rozmontowali naszą obroną i Andre Silva doprowadził do remisu. Chwilę później Pizzi uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć naszego bramkarza ale ten zachował czujność.

Jeszcze przed przerwą niefortunną interwencję w polu karnym zaliczył Kamil Glik i po jego trafieniu samobójczym Portugalia wyszła na prowadzenie.

Niestety po zmianie stron gra naszej reprezentacji nie wyglądała wcale lepiej. Być może zabrakło w szatni kogoś takiego jak Sarri, który podczas swojej pracy w Neapolu nie raz potrafił zmienić całkowicie grę w drugiej odsłonie meczu.

W 52 minucie Polacy po strzale Bernardo Silvy przegrywali już 1:3. Trener Polaków starał się zmienić coś w grze biało-czerwonych aby nawiązać jeszcze walkę z Portugalczykami. Na boisku pojawili się Jakub Błaszczykowski i Kamil Grosicki.

Dało to efekt w postaci bramki. W 77 minucie po pięknym uderzeniu Kuby Polacy zdobyli bramkę kontaktową.

Jeśli Polacy chcą wygrać grupę i awansować do turnieju finałowego koniecznie muszą wygrać dwa ostatnie mecze. Najbliższe spotkanie czeka nas już w niedziele w Włochami.

Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!