Po piątek kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów wiąż nikt nie może być pewny awansu. Wszystko rozstrzygnie się w ostatnich spotkaniach. Ancelotti przyznaje, że nie może doczekać się meczu na Anfield.

Wczoraj Napoli pokonało u siebie Crvene Zvezdę 3:1. Trzy punkty dały Partenopei powrót na fotel lidera jednak tuż za nimi jest PSG z jednopunktową stratą. Liverpool traci do Napoli 3 punkty więc ostatnia kolejka fazy grupowej zapowiada się bardzo emocjonująco. W meczu z ekipą z Belgradu nie było śladu tej niemocy jaka ogarnęła drużynę w meczu z Chievo. Sam Ancelotti przyznał, że jego zawodnicy lepiej radzą sobie grając pod dużą presją.

"Nikt nie przypuszczał, że będziemy po pięciu kolejkach liderem grupy bez porażki na koncie. Powinniśmy się martwić o wyjście z grupy, ale tak dotyczy PSG i Liverpoolu. Mecz w Belgradzie nie będzie łatwy dla PSG." - powiedział Ancelotti w pomeczowym wywiadzie.

"Nie możemy się doczekać naszego kolejnego spotkania, bez względu na to z kim zagramy. Musimy grać skoncentrowani najlepiej z pętlą na szyi w każdym meczu. W przeciwnym razie tracimy boiskową agresję i dlatego straciliśmy gola także w tym meczu."

"To jest bardzo trudna i wyrównana grupa, dlatego wiedziałem, że nic nie będzie jeszcze rozstrzygnięte po tej kolejce. Mamy przewagę nad Liverpoolem i Paris Saint-Germain dlatego musimy to wykorzystać w tych ostatnich 90 minutach."