
Lorenzo Insigne zawsze miał renomę piłkarza, który zawodził w ważnych momentach. Długo podważano wybór Włocha na kapitana naszego klubu, jak i jego umiejętności wykonywania rzutów karnych. W ostatnim czasie 29-latek znacznie dojrzał i poprawił się w obu aspektach.
Przez długi czas widok Insigne podchodzącego do rzutu karnego stresował fanów Napoli. Zawodnik urodzony w Frattamaggiore zmarnował rzuty karne w trzech bardzo ważnych spotkaniach: raz z Besiktasem w Lidze Mistrzów i dwa razy z Juventusem. To właśnie z ekipą Bianconerich podszedł pierwszy raz w dorosłej piłce do wykonania “jedenastki”. Uderzył w lewo, a jego uderzenie wybronił Gianluigi Buffon. Bramka i tak padła - z dobitki trafił David Lopez - ale 23-letni wtedy Włoch nie mógł być zadowolony ze swojej próby. Mecz 37. kolejki sezonu 14/15 zakończył się przegraną Napoli 1:3.
W 2016 roku Insigne cztery razy wykonywał rzut karny. W spotkaniach z Sampdorią i Hellasem Werona strzelał w lewy róg bramki, a jego strzałów nie zdołali zatrzymać odpowiednio Emiliano Viviano i Pierluigi Gollini. Na EURO 2016 został wyznaczony jako pierwszy w konkursie karnych z Niemcami i zmieniając kierunek uderzenia zaskoczył Manuela Neuera. W październiku graliśmy mecz Ligi Mistrzów z Besiktasem. W 50. minucie meczu to goście z Turcji wygrywali 2:1, gdy Lorenzo podszedł do “jedenastki”. Uderzył jednak tragicznie, a Fabri wyczuł, że zawodnik Napoli uderzy w lewy róg bramki i z łatwością obronił ten strzał. Ostatecznie przegraliśmy mecz 2:3, ale z grupy i tak wyszliśmy z pierwszego miejsca.
W 2017 i 2018 do rzutów karnych głównie podchodził Mertens. W 2017 Insigne strzelał tylko z Crotone i Empoli, a w 2018 z Cagliari, PSG i reprezentacją Anglii. Te stałe fragmenty gry zostały zamienione na gole, a nasz skrzydłowy czuł się dobrze strzelając w lewy róg bramki, uderzając w ten sposób w każdej próbie.
Driesowi zdarzyły się trzy wpadki: z Empoli, Manchesterem City i Chievo. Dlatego gdy 3 marca 2019 przy wyniku 1:2 pod koniec meczu z Juventusem otrzymaliśmy rzut karny, piłkę wziął Lorenzo Insigne. Włoch trafił w lewy słupek, a Napoli nie zdołało już wyrównać mimo wyraźnej dominacji. Po trzecim pudle wydawało się, że Insigne po prostu nie jest stworzony do wykonywania tych stałych fragmentów gry i nie powinien więcej próbować. A tu miłe zaskoczenie: Insigne od tej pory pewnie wykorzystał 7 rzutów karnych. Niektóre wykonywał w stresujących okolicznościach: z Cagliari strzelił w 98. minucie na wagę trzech punktów. Na początek sezonu 19/20 pokonał bramkarza Fiorentiny, Bartłomieja Drągowskiego. Trafił też z Lecce - tam miał sporo szczęścia, bo sędzia zadecydował o powtórce. Za pierwszym razem Gabriel zatrzymał jego próbę, ale za drugim Lorenzo nie dał mu szans, zmieniając kierunek strzału. W 1/8 Pucharu Włoch z Perugią nasza drużyna otrzymała włoskie calcio di rigore dwa razy, a nasz kapitan zamienił je na bramki strzelając raz w lewo, raz w prawo. W meczu z Brescią Jesse Joronen też był zmuszony do wyciągania piłki z siatki po “jedenastce”.
Gianluigi Buffon wiedział, że 29-letni skrzydłowy lubi strzelać w lewy róg bramki. W poprzednich 16 próbach aż 13 uderzał w ten sposób, dwa razy w prawo i tylko raz w środek. Doświadczony bramkarz ruszył lekko w lewą stronę bramki, ale kapitan Azzurrich niezwykle pewnie uderzył - tym razem - w prawy róg. Insigne świetnie rozpoczął strzelanie jedenastek Napoli, w przeciwieństwie do Paulo Dybali, którego strzał obronił Alex Meret. Ostatecznie wygraliśmy w rzutach karnych 4:2 i zdobyliśmy Puchar Włoch po raz pierwszy od sześciu lat. Warto dodać, że ostatni raz karne strzelaliśmy ponad 5 lat temu z Udinese. Po dogrywce był wynik 2:2, a w jedenastkach wygraliśmy 5:4. Gole strzelili de Guzman, Jorginho, Mesto, Hamsik i Higuain, a ostatniego karnego Udinese zepsuł… Allan, który wkrótce dołączył do naszego zespołu.
Włoch jest lepszym egzekutorem rzutów karnych niż Dries Mertens. Insigne na 15 rzutów karnych w barwach Napoli wykorzystał 12, co daje mu wynik 80%. Belg z kolei trafił 12 z 17, a jego skuteczność wynosi ok. 70%. |