Real Sociedad 0:1 Napoli. Siekierezada.

Podziel się tym artykułem

To był brzydki mecz, bardziej przypominał pracę przy wyrębie lasu niż efektowny spektakl. Ostatecznie zapłatę za harówkę otrzymała tylko jedna brygada. Na szczęście było to Napoli.

Po niespodziewanej porażce z Alkmaar Azzurri nie mieli jeszcze noża na gardle, ale wiedzieli, że w kontekście awansu z grupy kolejna strata punktów może ich kosztować bardzo dużo. A że dla czwartkowego rywala takie rozwiązanie byłoby świetnym sposobem na ucieczkę w tabeli, zapowiadała się trudna przeprawa.

Trudno rozpisywać się o tym meczu. Na mokrej, śliskiej murawie obserwowaliśmy ciężką młóckę, w której więcej było zadań dla rzemieślników niż dla artystów. Wynikało to oczywiście w dużej mierze z ustawienia drużyny i obranej przez trenera taktyki, bo przecież umieszczenie w wyjściowym składzie trzech defensywnie usposobionych pomocników nie zwiastowało ofensywnych fajerwerków. Mimo to na początku zobaczyliśmy jeszcze kilka szybkich, ciekawych akcji Napoli, w których, jak zwykle ostatnio, brylował Lorenzo Insigne. To on w 8. minucie wbiegł w pole karne, ograł Davida Silvę i Robina Le Normanda, a potem z narożnika pola bramkowego strzelił tuż obok słupka. W 12. minucie kapitan świetnie wycofał piłkę do Andrei Petagni, a ten jeszcze ładniej zagrał prostopadle do Mario Ruiego. Portugalczyk z ostrego kąta przelobował podcinką bramkarza, ale Stanislav Lobotka nie mógł dogonić piłki i ta wypadła za linię końcową.

Niestety po 20 minutach Insigne musiał opuścić boisko z powodu urazu mięśniowego i ofensywna gra gości właściwie się skończyła. Od tego momentu coraz wyraźniejsza stawała się przewaga Basków. Byli zdecydowanie częściej przy piłce, ale mieli problem z przebiciem się przez zasieki ustawione przez niemal całą drużynę Gennaro Gattuso. Groźnie zrobiło się jedynie w 24. minucie, gdy Mikel Merino strzelał głową z sześciu metrów, i 14 minut później, kiedy David Ospina dobrze wypiąstkował piłkę po mocnym dośrodkowaniu Portu.

Po przerwie nadal gospodarze częściej prowadzili grę, ale bramkę dość szybko strzeliło Napoli. W 55. minucie Matteo Politano wymienił podania z Tiemoue Bakayoko i strzelił z 25 metrów. Piłka odbiła się po drodze od głowy Midobo Sagnana i lobem wpadła pod poprzeczkę. Przy jedynym (!) celnym strzale Azzurrich w tym meczu Alejandro Remiro był bezradny.

Do końca meczu Real starał się wyrównać. Najbliżej powodzenia był w 66. minucie. Mikel Oyarzabal podał wówczas do Silvy, doświadczony pomocnik odegrał do Merino, a ten strzelił z 12 metrów tuż przy słupku. Znakomicie zachował się Ospina i wybił piłkę na rzut rożny. Kolumbijczyk został także zatrudniony przez Williana Jose, ale strzał oddany w 88. minucie nie był już tak groźny. Z kolei w kilku innych sytuacjach, które mogły skończyć się utratą gola, bardzo pewnie zachował się Kalidou Koulibaly, który w drugiej połowie stanowił zaporę nie do przejścia. Na koniec jeszcze Victor Osimhen musiał opuścić boisko po otrzymaniu drugiej żółtej kartki, ale zawodnicy Imanola Alguacila nie mieli już czasu, żeby wykorzystać przewagę liczebną.

Napoli wygrało trudny mecz. Trudny zarówno do grania, jak i do oglądania. Najważniejsze jest zdobycie trzech punktów, które przywraca naszą drużynę do walki o zwycięstwo w grupie i awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Zatem jedziemy dalej!

OCENY (skala 1-10)

Wobec przebiegu tego meczu, który w dużej mierze wynikał z warunków panujących na boisku i specyficznego ustawienia taktycznego, trudno mocno zróżnicować oceny dla zawodników. Żaden z nich nie błysnął efektownymi, godnymi zapamiętania zagraniami, ale też nikt nie popełniał rażących błędów, które należałoby tu wypomnieć. Zatem, z kilkoma wyjątkami, ograniczę się tym razem do wystawienia oceny wyjściowej.

Ospina (6,5) Wyróżnienie za efektowną paradę po strzale Merino.

Rui (6)

Koulibaly (7) Wyróżnienie za dominację w swoim polu karnym, zwłaszcza w drugiej połowie.

Maksimovic (6)

Hysaj (6)

Demme (6)

Bakayoko (6)

Lobotka (6)

Insigne (6)

Politano (6,5) Wyróżnienie za zdobycie zwycięskiego gola.

Petagna (6)

Lozano (6)

Di Lorenzo (6)

Mertens (6)

Osimhen (5) Ocena obniżona za dwie niepotrzebne żółte kartki.



Komentarzy: 2
Mako
Mako

Najwazniejsze 3 punkty i zejście Insignie. Mam nadzieję że to nic poważnego. Tym wynikiem udowodnili, że zależy im na Pucharze Ligi Europy, bo już myślałem że odpuścili po meczu z AZ.

Lolo
Lolo

Nie ważne jak, ważne, że 3 punkty :D