Wnioski po meczu z Sampdorią

Podziel się tym artykułem

Obrazy: druzyna2020.jpg

Pięć obserwacji po niedzielnym spotkaniu z Sampdorią.

1. Odwrócenie losów spotkania

Cieszy mnie, że w meczach z Benevento i Sampdorią udało nam się odwrócić losy meczu. Za Gattuso mamy imponującą statystykę w meczach, w których to my strzelamy pierwsi gola - na 25 meczów nie przegraliśmy żadnego, wygrywając 21 i remisując 4. Martwią jednak mecze, w których tracimy pierwszego gola. Ciężko nam się podnieść i na 18 takich spotkań wygraliśmy tylko 6, remisując 2 i przegrywając 10. W obu tych spotkaniach po przerwie udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść dzięki dobrym zmianom.

2. Kluczowe zmiany Rino

Trzeba pochwalić Gennaro Gattuso za odważne decyzje o zmianach. Zagraliśmy w pierwszej połowie bardzo słabo. Nasz trener nie czekał, aż będzie za późno i już w przerwie wprowadził Lozano z Petagną. Boisko opuścili Politano i Fabian Ruiz grający słabe spotkania. Chucky strzelił na 1:1, a Andrea na 2:1 dzięki czemu zgarnęliśmy komplet punktów. Boczni obrońcy Sampdorii nie radzili sobie z szybkością Hirvinga, z kolei obecność na boisku Petagni sporo nam dała, a cofnięcie Zielińskiego i Mertensa głębiej przyniosło oczekiwany skutek.

3. Świetnie dysponowani Manolas i Lozano

Tych dwóch piłkarzy kosztowało nas latem 2019 ponad 70 milionów euro. Długo trzeba było czekać, aż zaczną grać na miarę swoich możliwości - o ile z Manolasem nie było tragedii, po prostu czasem miewał gorsze spotkania - to Meksykanin był w swoim pierwszym sezonie niewypałem. W ostatnich meczach ten duet przekonuje do siebie krytyków i przeżywa swój najlepszy okres pod Wezuwiuszem. Oby tak dalej!

4. Ospina czy Meret?

Długo fanom Azzurrich nie podobało się, że utalentowany młody bramkarz jakim jest Alex Meret stał się "dwójką" grającą rzadziej od Ospiny. Ten sezon jednak pokazuje, że na chwile obecną lepszym bramkarzem jest Kolumbijczyk. Gra lepiej nogami i lepiej broni, dobrze rozumie się też z parą naszych stoperów. Włoch ma oczywiście większy potencjał, ale widać w jego grze brak pewności, podejmuje czasem błędne decyzje o wyjściu (lub braku wyjścia) z bramki. Nie można go obwiniać za gol Jankto, ale gdyby 23-latek wyszedł do czeskiego pomocnika miałby większe szanse na udaną interwencję. W pierwszej połowie niepewnie wyszedł do dośrodkowania. Nie zawalił on w ostatnim czasie żadnej bramki, ale patrząc na kolejne interwencje Ospiny dochodzimy do wniosku, że to ten golkiper obecnie powinien być numerem jeden.

5. Czas Ghoulama już niestety minął

Kibice Napoli uwielbiają Algierczyka. Wszyscy pamiętają jego świetną formę za czasów Maurizio Sarriego. Niestety kontuzje zrobiły swoje i nie jest to ten piłkarz co kiedyś i po kolejnym słabym występie trzeba przyznać, że nie wróci on już na swój dawny poziom. Faouzi to obecnie zawodnik zbyt wolny, zbyt niedokładny i zbyt słaby, żeby regularnie grać w Napoli. Najlepiej jego występy podsumowuje to, że wszyscy cieszą się gdy zastępuje go Mario Rui.


Komentarzy: 1
Pawel Bonik
Pawel Bonik

Jeśli chodzi o dylemat "Ospina czy Meret", to jego zawiłość uświadomiłem sobie dopiero próbując odpowiedzieć na pytanie z ankiety... którą sam skonstruowałem. Bo wyszło mi, że mogę zaznaczyć każdą opcję z wyjątkiem "Nikita Contini". Bo też uważam, że obecnie lepszy, pewniejszy, stabilniejszy jest Ospina. No ale jeśli uznamy, że Meret jest rozwojowy, perspektywiczny i ma być numerem jeden w Napoli na długie lata, to nie może siedzieć na ławie, tylko niech się szlifuje w boju. Jeśli aż takich nadziei z nim nie wiążemy, albo mamy co do tego poważne wątpliwości, to niech bronią na zmianę i szukajmy kogoś innego. Ciekawa ta statystyka dotycząca znaczenia, jakie ma pierwszy gol zdobyty w meczu. Obyśmy w środę szybko pokonali Handanovica :)