Wnioski po meczu z Interem

Podziel się tym artykułem

Obrazy: lozanoo2020.png

1. Pan Massa zasłużył na odpoczynek

Słabiutko zagrał Inter, średnio zagrało Napoli. Najgorszy na boisku był i tak Davide Massa, czyli arbiter środowego spotkania. Odgwizdał on 26 fauli, a drugie tyle przegapił. Niespecjalnie chciało mu się gwizdać wszystkie przewinienia, rozdał też za mało kartek. To jakaś kpina, że Skriniar wytrwał cały mecz. Słowak co chwilę faulował i to w taki sposób, że aż prosiło się o żółtko. Włoski arbiter przegapił też chyba najbardziej ewidentną rękę w tym sezonie - Insigne w pierwszej połowie pomylił sporty i zablokował podanie piłkarza Nerazzurrich ręką. O ile karny był głupi, ale słuszny - znowu pozostaje kwestia kartek. Czerwo dla Insigne nie było zasłużone. Kapitan Napoli nie zachował się najlepiej, zresztą po meczu przeprosił kolegów z drużyny i sędziego - bez winy nie jest. Drażni mnie jednak pewna niekonsekwencja - bo przecież piłkarze mówią takie słowa co chwilę. Na każdym poziomie używa się wulgaryzmów - gdyby obserwować piłkarzy Interu jestem przekonany, że któryś z nich wypowiedział tego wieczoru te same słowa. Im się udało, Insigne się nie udało. Gorsze jest popychanie arbitrów, a samo "spier....." to nie jest coś, za co powinno się odsyłać piłkarzy do szatni. To chyba najgorzej sędziowany mecz w tym roku i uważam, że pan Davide Massa potrzebuje teraz kilku tygodni - lub miesięcy - przerwy od sędziowania meczów Serie A.

2. Lozano i stałe fragmenty gry

Hirving Lozano jest świetny w powodowaniu fauli rywali. To zawodnik szybki i nieprzewidywalny, przez co obrońcy często nie mają na niego innego sposobu i muszą go kopać czy ciągnąć za koszulkę. W środę wygrał on 5 ze swoich 7 pojedynków i aż 5 razy został sfaulowany. Patrząc na cały sezon, znajduje się w czołówce najczęściej faulowanych piłkarzy ligi. Meksykanin jest faulowany 2,5 raza na mecz, a lepsze liczby mają tylko Belotti (4,5), Zaccagni, De Paul (obaj 3,3), Ribery (3,2), Molina (2,8) i Morata (2,6).

Skoro mamy piłkarza, który regularnie wygrywa dla drużyny stałe fragmenty gry, to może pora na poćwiczenie ich? Tych wolnych i rożnych mamy co mecz bardzo dużo i żadnego pożytku z nich. Najwyższy czas to zmienić.

3. Demme z Bakayoko na plus

Wystawianie dwóch defensywnych pomocników w pierwszym składzie to dziś w futbolu widok niespotykany, szczególnie w tych lepszych klubach. Gattuso postawił w meczu z Interem na taki duet i można powiedzieć, że zdali egzamin. Pod naszą bramką było spokojnie, a Niemiec z Francuzem wykonywali swoje zadania poprawnie. Na ławkę zasłużenie został odesłany Fabian Ruiz, który ostatnio jest w słabej formie. To piłkarz utalentowany, ale jego nieporadność i straty na własnej połowie mocno irytują. Miejmy nadzieję, że ta decyzja spowoduje większą motywację 24-latka i Hiszpan wkrótce powróci do swojej najlepszej dyspozycji.

4. Nieskuteczni

Nieskuteczni to słowo, które trafnie opisuje graczy Napoli od lat. Ile takich meczów było w ostatnich latach, gdzie punkty straciliśmy na własne życzenie nie umiejąc umieścić piłki w siatce? To znak rozpoznawczy okresu Napoli Ancelottiego, gdzie słupki i poprzeczki były obijane na poziomie nieosiągalnym dla reszty ligi. Mecz z Interem można było spokojnie wygrać, a świetne sytuacje mieli Insigne, Di Lorenzo, Lozano, Petagna i Politano. Napoli uzbierało aż 3,26 xG w porównaniu do 1,32 Interu. Skończenie tego meczu na zero z przodu to szokujący wynik. Dopóki Napoli nie będzie skuteczne może zapomnieć o wygraniu Scudetto.

5. Mentalność

Od lat mówi się o tym, że Juventus ma mentalność mistrzów, a Napoli nie. Nie wierzę, że Bianconeri przegraliby ten mecz 0:1. Pochwalić można naszych chłopaków za to, że w dziesiątkę nie poddawali się i zdominowali Inter. Skrytykować należy Insigne za czerwoną kartkę. Nie można dostawać czerwonej kartki gdy coś pójdzie nie po twojej myśli. Lorenzo zagrzał się po decyzji o rzucie karnym i nie tylko osłabił nasz zespół w tym meczu, ale wypada także na Lazio, gdzie zagramy bez niego, Mertensa i Osimhena. A wygrać musimy.


Komentarzy: 1
Pawel Bonik
Pawel Bonik

Zgadzam się ze wszystkimi wnioskami. Jedno chciałbym dodać na temat mentalności. Chodzi mi jednak nie tyle o mentalność graczy, co trenera. Uważam, że Inter jest obecnie w takiej dyspozycji, że do Mediolanu należało po prostu pojechać po 3 punkty. Oczywiście nie oznacza to od razu szalonego ataku i zupełnie otwartej gry, ale o nastawienie na zwycięstwo, a nie na remis i liczenie na łut szczęścia. Straciliśmy już u siebie punkty z Sassuolo i Milanem, władze ligi okradły nas z kolejnych. Nie możemy sobie pozwolić na ciągłe kalkulowanie i zadowalanie się np. remisem na Giuseppe Meazza. Inter gra naprawdę zdecydowanie poniżej oczekiwań, Lazio i Atalanta niemal w ogóle nie przypominają siebie z poprzedniego sezonu, Juventus jest chyba najsłabszy od dekady. Z tego trzeba korzystać, bo w końcu te drużyny, albo przynajmniej część z nich, złapie drugi oddech i znowu zostaniemy za czyimiś plecami.