
Właściwie to wnioski z niedzielnego meczu powinny wyglądać jak na pewnej kultowej okładce:
1. Wstyd
2. Żenada
3. Kompromitacja
4. Hańba
5. Frajerstwo
Ale spróbuję w tradycyjnej formie:
1. Brak chęci i ambicji?
Kolejny raz staje w obronie Gennaro Gattuso. Naprawdę nie uważam, żeby to on był winny porażki z Lazio. To nie jest jego wina, że przykładowo Politano grający dobry sezon nagle nie umie przyjąć piłki. W tej drużynie nie było widać żadnej woli walki, żadnej ambicji i żadnych chęci. Denerwuje mnie brak takiej sportowej złości w naszych piłkarzach. Po niesprawiedliwej przegranej z rywalem z ligowej czołówki każdy inny zespół byłby zdeterminowany, żeby ugrać w następnym meczu trzy punkty. Piłkarze Napoli w niedzielę się nawet nie spocili. Oglądam nasze wszystkie mecze od dobrych kilku lat i stwierdzam, że to jeden z najgorszych meczów Azzurrich jaki widziałem. A kadrę mamy mocną jak nigdy.
2. Maksimović za Manolasa?
Jeden błąd popełnił Gattuso w wyborze składu. Ciężko mi wytłumaczyć tę decyzję. Manolas to według mnie nasz najlepszy obrońca w 2020 roku, a ostatnio gra naprawdę solidnie. Zastępujący go Serb przegrał główkę z Ciro Immobile, chociaż nie tylko jego trzeba obwiniać za stratę gola na 0:1. Di Lorenzo i Politano dali Marusiciowi zdecydowanie za dużo czasu na dośrodkowanie.
3. Regresy
Naprawdę smutno się patrzy na obecnego Fabiana. Po świetnym wejściu do Napoli zaliczył on ogromny zjazd. To gość który potrafi grać w piłkę, co udowadnia raz na dwa miesiące w koszulce naszego klubu jak i w reprezentacji Hiszpanii, ale obecnie nie wnosi on do naszej gry niczego. Tęsknię też za formą Giovanniego Di Lorenzo z 19/20. Wyższy poziom od nich reprezentuje Kalidou Koulibaly, ale zdarza mu się popełniać błędy, których nie popełniał w latach 2016-2019. Nasza kadra jest naprawdę utalentowana, ale kilku naszych piłkarzy niestety nie gra na miarę swoich możliwości.
4. Brak Insigne, brak składnych akcji
Jeśli czytasz moje teksty, to pewnie wiesz co sądzę o Insigne. Możliwe, że przeceniam wpływ Włocha na naszą grę, ale rzuciła mi się w oczy pewna zależność. Przegraliśmy w tym sezonie 5 spotkań. Z Alkmaar, Sassuolo i Lazio, czyli w trzech z nich zabrakło Insigne. Nie strzeliliśmy wtedy żadnej bramki. Wychodziliśmy skrzydłami Lozano-Politano, co kolejny raz nie wypaliło. Grają oni inaczej niż nasz kapitan - Lorenzo cofa się do rozegrania i jest naszym playmakerem. Hirving Lozano z kolei gra wysoko, wygrywa pojedynki w pobliżu pola karnego rywali i szuka okazji do strzału. Ani on, ani Politano nie biorą na siebie tego ciężaru kreowania sytuacji. Czy gdyby 28-latek był dostępny przegralibyśmy mecz? Możliwe, ale jestem przekonany, że wykreowalibyśmy sobie jakieś sytuacje i gra wyglądałaby lepiej.
5. Kontuzje i osłabienia
Od początku sezonu urazy mieli: Osimhen, Mertens, Insigne (dwa razy), Lozano, Llorente, Fabian, Koulibaly, Ghoulam, Manolas, Malcuit, Mario Rui oraz Ospina. Koronawirusem zarazili się Zieliński, Elmas, Rrahmani i Hysaj. To prawie cała kadra! Jak w ostatnich latach omijały nas kontuzje, to w tym sezonie piłkarscy bogowie nas nie rozpieszczają. |