Zapowiedź sezonu 2021/2022

Podziel się tym artykułem

Już jutro o 20:45 SSC Napoli rozpocznie nowy sezon z nowym trenerem i starymi piłkarzami. Chociaż ciągle pamiętamy o okolicznościach, przez które drugi sezon z rzędu spędzimy w rozgrywkach Ligi Europy, widzę powody do optymizmu. Czy Luciano Spalletti przywróci Neapolowi dawny blask, a nasi piłkarze nawiążą do formy z czasów Maurizio Sarriego?

Poprzedni sezon

Nie tak to miało wyglądać. Chociaż sezon zaczął się od trzech wygranych i bilansu bramek 12:1, ostatecznie okazał się prawdziwym rollercoasterem z tragicznym zakończeniem. Kontuzje, nierówna forma piłkarzy i trener kosztowały nas zbyt wiele punktów, szczególnie w okresie od grudnia do lutego, gdy aż dziewięciokrotnie musieliśmy uznać wyższość rywala. Przegrany w słabym stylu Superpuchar z Juventusem, lekcje futbolu od Atalanty i Lazio, kompromitacje ze Spezią, Hellasem, Genoą i Granadą, a wszystko to zaczęło się od pechowej porażki z Interem. Na wiosnę Napoli punktowało już regularnie, niektórym drużynom pakując nawet po pięć bramek. To wszystko jednak okazało się nic nie warte, gdy w decydującym meczu z Hellasem prawie żaden z naszych piłkarzy nie dojechał, a ten z pozoru bardzo łatwy mecz nie został wygrany. Skończyliśmy sezon na piątym miejscu, mając na swoim koncie 77 "oczka", 86 bramek strzelonych i 41 bramki stracone. Z Coppa Italia wyrzuciła nas Atalanta w półfinale, a z Ligi Europy Granada w 1/16 finału.

Trener

Po sezonie z posadą słusznie pożegnał się Gennaro Gattuso. W prasie pojawiało się sporo kandydatów, ale ostatecznie naszym nowym trenerem został 62-letni Luciano Spalletti. Włoch był w notesie De Laurentiisa od lat - już w 2015 był jednym z kandydatów do objęcia naszej drużyny. Wtedy zdecydowano się jednak na Maurizio Sarriego. Biorąc pod uwagę brak LM i brak pieniędzy - ciężko było oczekiwać kogoś jeszcze lepszego od Spallettiego. Urodzony w Certaldo szkoleniowiec z powodzeniem trenuje już od ponad dwóch dekad. Na początku swojej kariery prowadził Empoli, Sampdorię i Venezię, ale to w Udinese wypłynął na szerokie wody, kończąc ligę na czwartym miejscu w sezonie 04/05. Jego następną pracą była Roma, gdzie w trzech pierwszych sezonach zdobywał wicemistrzostwa. W każdym z tych sezonów dotarł do finału Pucharu Włoch, a w ostatniej próbie w końcu go wygrał. Do gabloty dołożył też jeden Superpuchar. Po słabszym czwartym sezonie i falstarcie w piątym pożegnał się z kibicami Giallorossich. Kilka miesięcy później po Luciano zgłosił się rosyjski Zenit St. Petersburg. Tam Włoch dwukrotnie wygrał mistrzostwo, dokładając do tego, podobnie jak w Romie, jeden Puchar i jeden Superpuchar. Z Zenitowcami dotarł do ⅛ finału w 2012 i 2014 roku, jednak SL Benfica oraz Borussia Dortmund okazały się lepsze o jednego gola. Po rosyjskiej przygodzie Włoch odpoczywał niecałe dwa lata, aż 14 stycznia 2016 roku ponownie trafił do Rzymu. Momentalnie poskładał stołeczny klub do kupy, wygrywając 14 z 19 meczów i przegrywając tylko 1 do końca sezonu. W rundzie wiosennej ugrał aż 46 punktów, dzięki czemu Roma zajęła trzecie miejsce z dużą przewagą nad innymi drużynami i prawie dogoniła Napoli. Znakomity był również następny sezon, który rzymianie skończyli na 2. miejscu, gromadząc 87 punktów - 1 więcej niż Napoli i tylko 4 mniej od Juventusu. To najlepszy wynik punktowy w historii Romy. Jego następnym i ostatnim klubem był Inter. Spalletti dokonał tam tego, czego pragnięto od lat - wprowadził Inter do Ligi Mistrzów po siedmiu latach przerwy. Oba sezony Nerazzurri skończyli na czwartym miejscu, a Spallettiego zastąpił Conte. Przez ostatnie dwa sezony Włoch nie pracował.

Dlaczego będzie dobrze?

  • Nowy, lepszy trener. Luciano Spalletti w ostatnich 13 sezonach trenowania tylko raz wypadł z czołowej czwórki. W Romie za drugim podejściem zbudował drużynę godną mistrzostwa - niestety podobnie jak Napoli Sarriego musiał walczyć z Juventusem Allegriego, czyli hegemonem wręcz nie do pokonania. To trener który nie zmieni nas w znaczący sposób - będzie grał tym samym systemem, co Gattuso przez ostatni sezon i kontynuował jego wizję, usprawniając parę detali. To dobry taktyk, przez co powinniśmy zaliczyć mniej wpadek, a także ugrać więcej punktów w meczach z czołówką. To też znakomity fachowiec pod kątem budowania napastników...

  • A do sezonu podchodzimy ze zdrowym Victorem Osimhenem. Nigeryjczyk w ubiegłym sezonie pokazał ogromny potencjał. Ma dobre wykończenie, jest szybki, silny i potrafi grać kombinacyjnie. Jeśli rozegra pełny sezon pod wodzą Spallettiego, możemy liczyć na przynajmniej 20 goli. Warto wspomnieć, że najlepsze strzeleckie sezony Edin Dzeko oraz Mauro Icardi mieli właśnie u tego trenera. Obaj zdobyli 29 bramek i sięgnęli po nagrodę Capocannoniere, odpowiednio w 2017 i 2018 roku.

  • Zostali najlepsi piłkarze. Podczas gdy Milan stracił Gianluigiego Donnarummę i Hakana Calhanoglu, Inter stracił Romelu Lukaku i Achrafa Hakimiego, Atalanta sprzedała Cristiana Romero, a z Lazio odchodzi Joaquin Correa Napoli po raz kolejny zachowuje swój "kręgosłup". Do końca okienka nic złego nie powinno się wydarzyć - do nowego sezonu przystąpimy z Lorenzo Insigne, Hirvingiem Lozano, Piotrem Zielińskim, Kalidou Koulibaly'm oraz wspomnianym wcześniej Victorem Osimhenem. Można się denerwować przez brak wzmocnień, ale pozostawienie tych piłkarzy na kolejny sezon to duży sukces.

Dlaczego będzie źle?

  • Lewa obrona. Chyba żaden klub z włoskiej czołówki nie ma od lat tak wielkich problemów na jednej pozycji i niczego z tym nie robi. Do końca okienka jeszcze 10 dni i pojawiają się newsy transferowe cd. wzmocnienia tej pozycji, ale kibice Napoli wiedzą, że może się powtórzyć scenariusz z ubiegłych kilku okienek, gdzie nikogo na tę pozycję nie podpisano. Mario Rui jest, jaki jest - waleczny, czasami znośny. Nie można jednak polegać na nim przez cały sezon, co udowadnia średnio co trzeci mecz. Na wysokim kontrakcie jest również Faouzi Ghoulam, na którego kolana nie ma co liczyć. 30-latek w poprzednim sezonie kolejny raz zerwał więzadła krzyżowe kilka meczów po powrocie, więc zbytnio nie ma co na niego liczyć.

  • Słabe głowy. Sezon w sezon pojawiają się mecze, gdzie znaczna część tych piłkarzy ma poważne problemy mentalne. Wydawało się, że po Hellasie czeka nas wietrzenie szatni. To się nie stało, a ta ekipa dostaje kolejną szansę. Czy coś się w tej kwestii zmieni? Czy będziemy w stanie wygrać kilka-kilkanaście meczów z rzędu bez wpadki ze Spezią czy inną Salernitaną, czy piłkarze będą grać "swoje" w Turynie czy Mediolanie, czy dołożymy coś do gabloty? Jeśli nie, to trzeba będzie kadrę mocno przebudować. A najstarsi piłkarze, którzy pamiętają jeszcze 0:3 z Fiorentiną, nie będą za rok warci wiele na rynku transferowym.

  • Rywale są naprawdę mocni. Mamy dobry skład i dobrego trenera, ale do Juventusu wrócił Max Allegri, czyli synonim wygrywania. Inter zatrudnił Simone Inzaghiego, którego praca w Lazio była naprawdę niedoceniana. Nadal mają piekielnie mocną obronę i pomoc, a przednia formacja zostanie jeszcze wzmocniona. Milan wydaje się słabszy niż w tamtym roku, ale jeden czy dwa transfery kreatywnych zawodników kompletnie zmienią sytuację. Atalanta Gasperiniego świetnie punktuje co sezon, a w warsztat trenerski tego pana nie można wątpić. Ambitnie do nowego sezonu podchodzą też rzymskie kluby: co potrafi zbudować Maurizio Sarri wszyscy wiemy z autopsji, a Jose Mourinho ma sporo do udowodnienia i wsparcie od włodarzy Romy. Ścisk będzie ogromny, a o LM powalczy siedem świetnych zespołów.

Coś do udowodnienia

W tym sezonie wielu piłkarzy Napoli ma coś do udowodnienia. Dla wielu ten sezon może być wręcz kluczowy dla losów ich kariery. Popatrzmy tylko:

  • Kolejną szansę otrzymuje Stanislav Lobotka. Spalletti chce go odbudować i interesował się zawodnikiem już za czasów pracy w Interze. Przez kontuzję Demme Słowak otrzyma sporo szans na początku sezonu. Był okres, gdy w Neapolu już nikt w niego nie wierzył, więc na pewno będzie miał sporą motywację, aby nie zawieść trenera wyciągającego do niego rękę.

  • W trakcie presezonu imponował Eljif Elmas. Macedończyk póki co miał parę lepszych momentów i wszyscy wiedzą, że ma umiejętności, ale zbyt rzadko je pokazywał w pierwszych dwóch sezonach. Czy to będzie sezon, w którym w końcu odegra istotniejszą rolę w naszym klubie? Brak transferu pomocnika oznacza więcej minut. Jeśli nie teraz, to kiedy?

  • Pora na transfer? Fabian Ruiz i Hirving Lozano z pewnością mierzą jeszcze wyżej niż Napoli. Za rok pieniędzy na rynku będzie więcej, więc mogą pojawić się chętni. Wszystko w nogach Hiszpana i Meksykanina. Ten pierwszy musi nawiązać do formy z początków w niebieskiej koszulce, a ten drugi do skuteczności z poprzedniego sezonu.

  • Czy ta grupa potrafi wygrywać? Lorenzo Insigne czy Kalidou Koulibaly to świetni piłkarze, ale na bank chcieliby wygrać z Napoli coś więcej niż jeden Puchar Włoch. To oni są liderami tej drużyny i jeśli mamy w planach jakieś trofeum, ta dwójka musi błyszczeć w każdym meczu.

  • Kto partnerem K2? Jeśli Manolas zostanie, to przed nim ważny sezon. Do tej pory grał całkiem solidnie, ale w Romie grał dużo lepiej. Gdyby wrócił do tamtej formy i gry na poziomie czołowych stoperów ligi, środek obrony Napoli byłby niesamowicie mocny. Jeśli Olympiakos faktycznie go zgarnie, pewnie przyjdzie ktoś na jego miejsce. W klubie jest już jednak Amir Rrahmani, który dobrze spisywał się na wiosnę i chętnie wejdzie w jego buty. Obrońca z Kosowa świetnie wyglądał w ważnych meczach, a to jego wyraźny atut na tle kolegów z zespołu.

  • Patrz na mnie, Mancini! Politano po świetnym sezonie nie został powołany na EURO. Jeśli nadal będzie tak efektywny jak do tej pory, selekcjoner będzie musiał mieć go na oku. Były momenty, gdzie Włochom brakowało takiego jokera z ławki.

  • Walka o króla strzelców? Mimo głosów o 80 milionach, kwota za Osimhena była bardziej zbliżona do 40. Z dobrej strony pokazywał się już w zeszłej kampanii, ale jeśli ominą go kontuzje, to przed nim bardzo ważny sezon. Musi udowodnić, że był wart wydanych pieniędzy i pokładanych w nim nadziei. Przeszkodzić w walce o Capocannoniere może mu PNA, które wykluczy go z 4-5 spotkań. Tam liczyć będzie na niego cały naród. Pokaż co potrafisz, Victor.

  • Pora na wychowanków? Przez sytuację ekonomiczną klubu Spalletti będzie zmuszony postawić na kilku powracających z wypożyczeń graczy. Do kadry ma być włączony 20-letni boczny obrońca Alessandro Zanoli, a brak transferu do środka pola pewnie będzie szansą dla 21-letniego Gianluki Gaetano lub 25-letniego Luca Palmiero. Obaj poprzedni sezon spędzili w Serie B. Być może w rozgrywkach Ligi Europy złapią trochę minut - to będzie dla nich i dla ich neapolitańskiej przyszłości ważny test.

Cel

Czego więc oczekuje po tym sezonie? Na pewno powrotu do Ligi Mistrzów. Bez transferów ciężko będzie o walkę o mistrza, choć po cichu na to też liczę, bo wiem że nas na to stać. Oprócz tego mamy Puchar Włoch i Ligę Europy. Jeśli będą omijać nas poważne kontuzje, to i tam powinniśmy zaprezentować się z dobrej strony. Forza Napoli, forza Spalletti!
Brak komentarzy. Twój może być pierwszy!