Już jutro o 20:45 SSC Napoli rozpocznie nowy sezon z nowym trenerem i starymi piłkarzami. Chociaż ciągle pamiętamy o okolicznościach, przez które drugi sezon z rzędu spędzimy w rozgrywkach Ligi Europy, widzę powody do optymizmu. Czy Luciano Spalletti przywróci Neapolowi dawny blask, a nasi piłkarze nawiążą do formy z czasów Maurizio Sarriego?
Poprzedni sezon
-
Nowy, lepszy trener. Luciano Spalletti w ostatnich 13 sezonach trenowania tylko raz wypadł z czołowej czwórki. W Romie za drugim podejściem zbudował drużynę godną mistrzostwa - niestety podobnie jak Napoli Sarriego musiał walczyć z Juventusem Allegriego, czyli hegemonem wręcz nie do pokonania. To trener który nie zmieni nas w znaczący sposób - będzie grał tym samym systemem, co Gattuso przez ostatni sezon i kontynuował jego wizję, usprawniając parę detali. To dobry taktyk, przez co powinniśmy zaliczyć mniej wpadek, a także ugrać więcej punktów w meczach z czołówką. To też znakomity fachowiec pod kątem budowania napastników...
-
A do sezonu podchodzimy ze zdrowym Victorem Osimhenem. Nigeryjczyk w ubiegłym sezonie pokazał ogromny potencjał. Ma dobre wykończenie, jest szybki, silny i potrafi grać kombinacyjnie. Jeśli rozegra pełny sezon pod wodzą Spallettiego, możemy liczyć na przynajmniej 20 goli. Warto wspomnieć, że najlepsze strzeleckie sezony Edin Dzeko oraz Mauro Icardi mieli właśnie u tego trenera. Obaj zdobyli 29 bramek i sięgnęli po nagrodę Capocannoniere, odpowiednio w 2017 i 2018 roku.
-
Zostali najlepsi piłkarze. Podczas gdy Milan stracił Gianluigiego Donnarummę i Hakana Calhanoglu, Inter stracił Romelu Lukaku i Achrafa Hakimiego, Atalanta sprzedała Cristiana Romero, a z Lazio odchodzi Joaquin Correa Napoli po raz kolejny zachowuje swój "kręgosłup". Do końca okienka nic złego nie powinno się wydarzyć - do nowego sezonu przystąpimy z Lorenzo Insigne, Hirvingiem Lozano, Piotrem Zielińskim, Kalidou Koulibaly'm oraz wspomnianym wcześniej Victorem Osimhenem. Można się denerwować przez brak wzmocnień, ale pozostawienie tych piłkarzy na kolejny sezon to duży sukces.
-
Lewa obrona. Chyba żaden klub z włoskiej czołówki nie ma od lat tak wielkich problemów na jednej pozycji i niczego z tym nie robi. Do końca okienka jeszcze 10 dni i pojawiają się newsy transferowe cd. wzmocnienia tej pozycji, ale kibice Napoli wiedzą, że może się powtórzyć scenariusz z ubiegłych kilku okienek, gdzie nikogo na tę pozycję nie podpisano. Mario Rui jest, jaki jest - waleczny, czasami znośny. Nie można jednak polegać na nim przez cały sezon, co udowadnia średnio co trzeci mecz. Na wysokim kontrakcie jest również Faouzi Ghoulam, na którego kolana nie ma co liczyć. 30-latek w poprzednim sezonie kolejny raz zerwał więzadła krzyżowe kilka meczów po powrocie, więc zbytnio nie ma co na niego liczyć.
-
Słabe głowy. Sezon w sezon pojawiają się mecze, gdzie znaczna część tych piłkarzy ma poważne problemy mentalne. Wydawało się, że po Hellasie czeka nas wietrzenie szatni. To się nie stało, a ta ekipa dostaje kolejną szansę. Czy coś się w tej kwestii zmieni? Czy będziemy w stanie wygrać kilka-kilkanaście meczów z rzędu bez wpadki ze Spezią czy inną Salernitaną, czy piłkarze będą grać "swoje" w Turynie czy Mediolanie, czy dołożymy coś do gabloty? Jeśli nie, to trzeba będzie kadrę mocno przebudować. A najstarsi piłkarze, którzy pamiętają jeszcze 0:3 z Fiorentiną, nie będą za rok warci wiele na rynku transferowym.
-
Rywale są naprawdę mocni. Mamy dobry skład i dobrego trenera, ale do Juventusu wrócił Max Allegri, czyli synonim wygrywania. Inter zatrudnił Simone Inzaghiego, którego praca w Lazio była naprawdę niedoceniana. Nadal mają piekielnie mocną obronę i pomoc, a przednia formacja zostanie jeszcze wzmocniona. Milan wydaje się słabszy niż w tamtym roku, ale jeden czy dwa transfery kreatywnych zawodników kompletnie zmienią sytuację. Atalanta Gasperiniego świetnie punktuje co sezon, a w warsztat trenerski tego pana nie można wątpić. Ambitnie do nowego sezonu podchodzą też rzymskie kluby: co potrafi zbudować Maurizio Sarri wszyscy wiemy z autopsji, a Jose Mourinho ma sporo do udowodnienia i wsparcie od włodarzy Romy. Ścisk będzie ogromny, a o LM powalczy siedem świetnych zespołów.
W tym sezonie wielu piłkarzy Napoli ma coś do udowodnienia. Dla wielu ten sezon może być wręcz kluczowy dla losów ich kariery. Popatrzmy tylko:
-
Kolejną szansę otrzymuje Stanislav Lobotka. Spalletti chce go odbudować i interesował się zawodnikiem już za czasów pracy w Interze. Przez kontuzję Demme Słowak otrzyma sporo szans na początku sezonu. Był okres, gdy w Neapolu już nikt w niego nie wierzył, więc na pewno będzie miał sporą motywację, aby nie zawieść trenera wyciągającego do niego rękę.
-
W trakcie presezonu imponował Eljif Elmas. Macedończyk póki co miał parę lepszych momentów i wszyscy wiedzą, że ma umiejętności, ale zbyt rzadko je pokazywał w pierwszych dwóch sezonach. Czy to będzie sezon, w którym w końcu odegra istotniejszą rolę w naszym klubie? Brak transferu pomocnika oznacza więcej minut. Jeśli nie teraz, to kiedy?
-
Pora na transfer? Fabian Ruiz i Hirving Lozano z pewnością mierzą jeszcze wyżej niż Napoli. Za rok pieniędzy na rynku będzie więcej, więc mogą pojawić się chętni. Wszystko w nogach Hiszpana i Meksykanina. Ten pierwszy musi nawiązać do formy z początków w niebieskiej koszulce, a ten drugi do skuteczności z poprzedniego sezonu.
-
Czy ta grupa potrafi wygrywać? Lorenzo Insigne czy Kalidou Koulibaly to świetni piłkarze, ale na bank chcieliby wygrać z Napoli coś więcej niż jeden Puchar Włoch. To oni są liderami tej drużyny i jeśli mamy w planach jakieś trofeum, ta dwójka musi błyszczeć w każdym meczu.
-
Kto partnerem K2? Jeśli Manolas zostanie, to przed nim ważny sezon. Do tej pory grał całkiem solidnie, ale w Romie grał dużo lepiej. Gdyby wrócił do tamtej formy i gry na poziomie czołowych stoperów ligi, środek obrony Napoli byłby niesamowicie mocny. Jeśli Olympiakos faktycznie go zgarnie, pewnie przyjdzie ktoś na jego miejsce. W klubie jest już jednak Amir Rrahmani, który dobrze spisywał się na wiosnę i chętnie wejdzie w jego buty. Obrońca z Kosowa świetnie wyglądał w ważnych meczach, a to jego wyraźny atut na tle kolegów z zespołu.
-
Patrz na mnie, Mancini! Politano po świetnym sezonie nie został powołany na EURO. Jeśli nadal będzie tak efektywny jak do tej pory, selekcjoner będzie musiał mieć go na oku. Były momenty, gdzie Włochom brakowało takiego jokera z ławki.
-
Walka o króla strzelców? Mimo głosów o 80 milionach, kwota za Osimhena była bardziej zbliżona do 40. Z dobrej strony pokazywał się już w zeszłej kampanii, ale jeśli ominą go kontuzje, to przed nim bardzo ważny sezon. Musi udowodnić, że był wart wydanych pieniędzy i pokładanych w nim nadziei. Przeszkodzić w walce o Capocannoniere może mu PNA, które wykluczy go z 4-5 spotkań. Tam liczyć będzie na niego cały naród. Pokaż co potrafisz, Victor.
-
Pora na wychowanków? Przez sytuację ekonomiczną klubu Spalletti będzie zmuszony postawić na kilku powracających z wypożyczeń graczy. Do kadry ma być włączony 20-letni boczny obrońca Alessandro Zanoli, a brak transferu do środka pola pewnie będzie szansą dla 21-letniego Gianluki Gaetano lub 25-letniego Luca Palmiero. Obaj poprzedni sezon spędzili w Serie B. Być może w rozgrywkach Ligi Europy złapią trochę minut - to będzie dla nich i dla ich neapolitańskiej przyszłości ważny test.