Inter 3:2 Napoli. Bolesna porażka w niedzielnym thrillerze!

Podziel się tym artykułem

Co za widowisko! Chociaż to dopiero 13. kolejka, ciężko będzie to przebić. Widzowie obejrzeli w niedzielny wieczór najprawdopodobniej najlepszy mecz sezonu. Ostatecznie Napoli musiało uznać wyższość świetnie dysponowanego Interu, mimo znakomitych sytuacji do wyrównania w końcówce.

Obie drużyny podchodziły do meczu w lekko osłabionym składzie. W Interze brakowało filara obrony - de Vrija, w Napoli z kolei wypadł chociażby awizowany do pierwszej gry Politano. Ciężko mówić, aby był to już mecz o mistrzostwo, ale mecz był niezwykle intensywny i agresywny. Zobaczyliśmy w akcji dwie najlepsze drużyny w lidze, mistrza i lidera. Przez 90 minut oglądaliśmy jazdę bez hamulców w obie strony.

Dobrze zaczęło Napoli, ale to Inter miał pierwsze okazje w meczu. Strzały Lautaro i Darmiana wylądowały jednak tuż obok bramki. W 17. minucie Azzurri objęli prowadzenie. Insigne wyłożył piłkę Zielińskiemu, a Polak kapitalnym uderzeniem z dystansu umieścił piłkę w siatce. Skriniar nie zdołał odpowiednio przekierować dośrodkowania Calhanoglu, ale po chwili gospodarze otrzymali rzut karny. Koulibaly został nabity z bliskiej odległości i nie miał jak się wybronić. Wspomniany wcześniej Turek pewnie wykorzystał "jedenastkę". Obie drużyny wyprowadzały na przemian groźne ataki. Minęli się z bramką Osimhen i Lautaro, a mocny strzał Barelli powstrzymał Ospina. Przed przerwą Napoli straciło drugiego gola. Z ostrego kąta główkował Perisić, a spóźniony Kolumbijczyk nie zdążył piłki wybić z linii bramkowej. Do szatni schodziliśmy z niekorzystnym wynikiem.

Po 15-minutowym odpoczynku znów oglądaliśmy prawdziwy rollercoaster. Ospina obronił strzał Lautaro, a kilka minut później Skriniar wybił groźne zagrania Lozano z okolic bramki Interu. Chwilę później Słowak bardzo groźnie zderzył się z Osimhenem. Jeden z naszych kluczowych zawodników musiał opuścić boisko. Zastąpił go Petagna, ale z całym szacunkiem - to gracz dużo bardziej ograniczony. Jeśli to sympatyczny Andrea jest twoją dziewiątką i musisz odrobić straty na Giuseppe Meazza, to jesteś w bardzo trudnym położeniu. Jeśli na własne życzenie tracisz jeszcze trzeciego gola, bo Ruiz skandalicznie się cofa i przepuszcza Correę środkiem boiska, a Lautaro się przełamuje i wykorzystuje sytuację, to potrzebujesz już cudu. Nasi piłkarze nie wiedzieli zbytnio jak przebić się przez defensywę Interu, ale z pomocą przyszedł Mertens. Koulibaly zabrał piłkę Dzeko, a Belg przypominając sobie swoje najlepsze czasy huknął nie do obrony z 25 metrów. Napoli złapało wiatr w żagle i napierało dalej, ale jak to już z Napoli bywa, to nie wystarczyło. Doliczone zostało osiem minut z powodu długich przerw w grze. W pierwszej Mario Rui niepilnowany zamykał dośrodkowanie DI Lorenzo, ale Handanovic podobnie jak przed rokiem uratował Inter w spotkaniu z Napoli. Wyciągnął się jak struna i odbił piłkę na poprzeczkę. Ekipa Spallettiego była jeszcze blisko zdobycia goli dwa razy, ale najpierw zbyt chaotyczny okazał się Elmas, a w 97. minucie fatalnie pomylił się Mertens z bliskiej odległości po kapitalnej akcji Zambo Anguissy. Było blisko, ale to nie wystarczyło. Napoli przegrało z Interem 2:3, a mediolańczycy zbliżyli się do nas na cztery punkty. Fotel lidera został utrzymany przez sobotnią przegraną Milanu, aczkolwiek przed Napoli prawdziwy maraton. Teraz czekają na nas Spartak, Lazio, Sassuolo, Atalanta i Leicester, a szpital w Neapolu się tylko powiększa.

xG 2,20-0,94
Posiadanie piłki 45%-55%
Strzały 17-9
Strzały celne 7-3
Rzuty rożne 4-1
Faule 15-16
Żółte kartki 4-3
Podania 371-462

Komentarzy: 2
Mako
Mako

No kiepsko po tej porażce, bo to taki mecz o 6 punktów. Dodatkowo kontuzje zawodników i nieciekawy trudny terminarz. Ale sam mecz godny hitu kolejki!

Lolo
Lolo

Porażkę idzie przeżyć ale te kontuzje będą boleć. A jeszcze Puchar Narodów Afryki w styczniu.