SSC Napoli w ramach drugiej kolejki włoskich Serie A uzyskało kolejne trzy punkty. Będzie to na pewno ważne, jeśli Azzurri chcą utrzymać pozycję lidera, którą wywalczyli w meczu z Bologną. Duża ilość zdobytych bramek na pewno im w tym pomoże.

To Azzurri otwarli dzisiejsze spotkanie. Już w 13. minucie Lorenzo Insigne dograł piłkę, z lewego skrzydła, przed pole karne, prosto do Marka Hamsika. Ten popisał się precyzją wykonania i strzałem z przed "szesnastki" pokonał bramkarza gospodarzy.

Jednak Chievo po kolejnych jedenastu minutach wyrównało. Piłka została zzagrana górnym podaniem do Hatemaja, ten dośrodkował do Paloschiego, który nagle pojawił się zza obrońców i dostawił nogę. To wystarczyło, aby gospodarze doprowadzili do remisu.

Mimo to Azzurri przyjechali do Werony tylko po zwycięstwo i tego się trzymali. Już cztery minuty po wyrównaniu przez Chievo, Neapolitańczycy ponownie zwiększyli wynik. Gonalo Higuain w roli lewego skrzydłowego zgrał po ziemii footbolówkę przed Jose Callejona. Ten wbiegł i udało mu się wpisać na listę strzelców po raz drugi w tym sezonie.

Jeszcze pięć minut przed gwizdkiem sędziego, Chievo ponownie wyrównało. Jeden z zawodników gospodarzy spróbował przewrotki, która zaowocowała jedynie podaniem do Paloschiego. Ten oszukał obrońców i ośmieszył Pepe Reinę strzelają między nogami Hiszpana.

Na szczęście determinacji Błękitnych wystarczyła, aby wyjść na prowadzenie. Marek Hamsik podał piłkę do Lorenzo Insigne. Ten odegrał ją do Gokhana Inlera. Z kolei Szwajcar postanowił wgrywać w pole karne. Wtedy obrońca gospodarzy próbując wybić footbolówkę strzelił na własną bramkę. Goalkeeper obronił, ale wybił ją do Marka Hamsika, który wykorzystał szansę.

Czwartą bramkę Neapolitańczycy zdobyli w 70. minucie. Lorenzo Insigne przerzucił piłkę nad obrońcami do Gonalo Higuaina. Argentyńczyk wbiegł zza linii spaloengo i był sam an sam z bramkarzem. Pierwszy strzał po ziemi, prosto w bramkarza okazał się nieudany, ale Puggioni nie złapał piłki, a 25-latek zdołał ją dobić do bramki.